Rewolucje w szkołach. "Wielu dobrych nauczycieli, nie ze swojej winy, ma widmo utraty pracy"

  • 30.08.2016 18:17

  • Aktualizacja: 13:59 15.08.2022

- Pani minister ogłosiła, że nie będzie karcianych godzin, ale szkoła dalej ma obowiązek organizowania zajęć dodatkowych dla uczniów, które będą rozwijały zainteresowania, pozwolą dziecku nadrobić braki, przygotują do egzaminów. Lekcja to lekcja. Czasami rodzice chcą mieć pewność, że uczniowie będą przetrenowani w rozwiązywaniu testów. A nauczyciele chcą dobrze pracować. Zmieni się konieczność dokumentowania. Nauczyciel do tej pory prowadził te zajęcia i był z nich rozliczany. Teraz dyrektor musi zdobyć wiedzę, że nauczyciel przeprowadził te zajęcia, stosując inne metody, niż sprawdzanie dzienników, na przykład pytając uczniów w ankietach. Trzeba jednak pamiętać, że uczeń jest najważniejszy. Zajęcia te prowadzone są za darmo, w ramach wynagrodzenia nauczyciela. Karta nauczyciela określa trzy rodzaje obowiązków - godziny wypracowane na realizację podstawy programowej, godziny opiekuńcze i właśnie godziny, gdzie uczniowie rozwijają swoje zainteresowania - powiedział w "Popołudniu RDC" Wiesław Włodarski, matematyk, dyrektor LO im. Ruy Barbosa, prezes stowarzyszenia dyrektorów szkół średnich.
- Myślę, że na razie nie ma się co bać zmian. W tym roku ich nie będzie. Szkoła jest aparatem przymusu, represji, ale staramy się robić wszystko, żeby nie było tego widać. Szkoła jest dla uczniów. Trzeba stworzyć coś takiego, żeby uczniowie się czegoś nauczyli, ale też w miarę rozsądnie spędzili czas - wyjaśnił Włodarski w "Popołudniu RDC".

Nauczyciele

Dyrektor opowiedział w audycji o pracy nauczycieli. - Bardzo dużo jest nauczycieli, którzy starają się zaciekawić ucznia, powiedzieć mu, po co się uczy tego wszystkiego. Chcą oni pokazać, o ile się polepszy ich sytuacja, jeżeli będą wiedzieć i znać odpowiedzi na pytania, które zadajemy teraz na lekcji. Myślę, że jeżeli dziecko trafi do takiej szkoły, to będzie się dobrze czuło - powiedział.

Włodarski wyjaśnił, dlaczego tak istotne jest, żeby robić więcej, niż wymaga podstawa programowa. - Podstawę programową trzeba zrealizować, żeby dać wiedzę uczniom na tyle dobrą, żeby ich nie skrzywdzić w dalszej ścieżce życiowej. A jeżeli przy okazji nauczyciel zainteresuje przedmiotem, nauczy stawiać pytania, to ja takiego nauczyciela będę chwalił i nagradzał. On spowoduje, że w przyszłości będę miał więcej kandydatów do tej szkoły. Będą chcieli być uczeni przez tego nauczyciela. Mamy instrumenty finansowe w Warszawie, żeby motywować nauczycieli - opowiedział.

Godziny karciane

Dyrektor skomentował zmiany, jakie wprowadziła minister Anna Zalewska. - Pani minister ogłosiła, że nie będzie karcianych godzin, ale szkoła dalej ma obowiązek organizowania zajęć dodatkowych dla uczniów, które będą rozwijały zainteresowania, pozwolą dziecku nadrobić braki, przygotują do egzaminów. Lekcja to lekcja. Czasami rodzice chcą mieć pewność, że uczniowie będą przetrenowani w rozwiązywaniu testów. A nauczyciele chcą dobrze pracować. Zmieni się konieczność dokumentowania. Nauczyciel do tej pory prowadził te zajęcia i był z nich rozliczany. Teraz dyrektor musi zdobyć wiedzę, że nauczyciel przeprowadził te zajęcia, stosując inne metody, niż sprawdzanie dzienników, na przykład pytając uczniów w ankietach. Trzeba jednak pamiętać, że uczeń jest najważniejszy. Zajęcia te prowadzone są za darmo, w ramach wynagrodzenia nauczyciela. Karta nauczyciela określa trzy rodzaje obowiązków - godziny wypracowane na realizację podstawy programowej, godziny opiekuńcze i właśnie godziny, gdzie uczniowie rozwijają swoje zainteresowania - wyjaśnił.

Likwidacja gimnazjów

Włodarski odniósł się również do planów likwidacji gimnazjów. - Likwidacja gimnazjów będzie miała wpływ na licea. Wielu dobrych nauczycieli w gimnazjum, nie ze swojej winy, ma widmo utraty pracy. Do tego dochodzi przekonanie, że nareszcie udało się okiełznać problemy, które były wieszczone przed gimnazjum - kwestia wieku dojrzewania. W gimnazjach pojawili się pedagodzy szkolni, nauczyciele się szkolili i dzięki temu, pracownicy potrafili sobie z tym radzić. Kwestia przemocy przeniosła się do szóstych klas podstawowych. Teraz wyrzucamy na śmietnik te wszystkie doświadczenia, bo nauczyciel gimnazjum będzie miał kłopoty ze znalezieniem pracy - skomentował dyrektor.

Włodarski powiedział, co by zrobił, gdyby miał możliwość tworzenia oświaty. - Ja myślę, że na pewno porozmawiałbym z politykami wszystkich partii, żebyśmy wspólnie stworzyli taką samą wizję szkoły - na dłuższy czas - podsumował.

Źródło:

RDC

Autor:

mb