Jeszcze w styczniu dyżury w radomskich szpitalach mają pełną obsadę, a pacjenci są bezpieczni. Konsekwencje wypowiedzenia przez lekarzy klauzuli opt – out odczuwalne będą w marcu. W sumie – do tej pory – w dwóch placówkach pracy powyżej 48 godzin tygodniowo odmówiło ponad 50 medyków.
Chorzy – tak jak dotąd – będą diagnozowani i leczeni, mimo że – jak mówi Elżbieta Cieślak z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego – 10 procent lekarzy wypowiedziało klauzule opt – out. Z dłuższej pracy zrezygnowało 23 specjalistów i dwóch rezydentów. Mimo wszystko, w styczniu udało się ułożyć grafiki dyżurów na szpitalnych oddziałach. Kłopoty mogą pojawić się w marcu, kiedy lekarze będą odbierać nadgodziny.
Zdaniem Karoliny Gajewskiej z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu, wypowiedzenie klauzuli opt – out przez 27 lekarzy nie utrudni pracy placówki. Przynajmniej na razie. Nie oznacza to jednak, że nie ma problemów z obsadzeniem dyżurów. Niektóre oddziały – takie jak na przykład SOR – mogą działać dzięki obecności lekarzy kontraktowych, którzy przyjeżdżają do pracy z Warszawy, Lublina czy z Puław.
10 lat temu, kiedy medycy z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego wypowiedzieli klauzulę opt – out, konieczne było zamknięcie dwóch oddziałów – chirurgii i onkologii.