Quantified self, czyli policzone "ja". "To poniekąd pomysł na obsesyjne społeczeństwo"

  • 07.02.2016 14:07

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

- Od kilku lat rozwija się potężna społeczność zwana quantified self, czyli policzone "ja". To społeczność bardzo technologiczna, ludzie, którzy gromadzą jak największą ilość urządzeń, żeby zbierać rozmaite dane na temat swojego ciała - wyjaśniała w "Niedzieli filozofów" dr Aleksandra Przegalińska.

Zdaniem dr Przegalińskiej, z danych można się dowiedzieć absolutnie wszystkiego na temat człowieka. - Jest coraz więcej ludzi, którzy mają do czynienia z danymi wszelkiego rodzaju. Trzeba zadać sobie kilka pytać - po co nam te dane? Co one robią, co zmieniają? - podkreśliła w RDC.


Jak wyjaśniała, od jakiegoś czasu stosowany jest termin "big data", czyli wielkie dane, z których można wyłuskać pewne mega- czy mikro-trendy. - Pytanie czy "big data" to "smart data"? Czy rzeczywiście nam coś dają? Ten pomiar, którego dokonujemy np. w mediach społecznościowych, co ma na celu? - pytała.


Policzone "ja"


Gość Tomasza Stawiszyńskiego zwrócił uwagę, że od pewnego czasu rozwija się potężna społeczność quantified self, czyli policzone "ja". - To społeczność bardzo technologiczna, ludzie, którzy gromadzą jak największą ilość urządzeń, żeby zbierać rozmaite dane na temat swojego ciała. Na przykład, ile zrobili kroków w ciągu dnia, ile kalorii spalili, ile czasu spędzili w pracy, jak byli efektywni, jak się rozkłada ich dzienny schemat - wyliczała dr Przegalińska. - Poprzez mechanizm liczenia siebie chcą się czegoś o sobie dowiedzieć - wyjaśniała.


Elektrowstrząsy


Jak mówiła, to "w pewnym sensie pomysł na społeczeństwo obsesyjno-kompulsywne, szczegółowe, drobiazgowe". -  Ale z drugiej strony racjonalna jednostka to taka, która ma wszystko pod kontrolą i tym zarządza - komentowała.


Dr Przegalińska zwróciła uwagę, że na popularności zyskuje jeden z trackerów, który poza zbieraniem danych na nasz temat, jest reaktywny - stosuje system nagród lub kar. - Jeśli np. tracker wykryje, że spędzamy za dużo czasu na jakiejś czynności, a mieliśmy tego nie robić - karze nas elektrowstrząsem - wyjaśniała.


Źródło:

RDC

Autor:

gk