"Putin stracił prawo do mianowania się największym chuliganem sceny politycznej na świecie"

  • 29.04.2017 19:54

  • Aktualizacja: 14:10 15.08.2022

- Pojawił się Donald Trump i Putin stracił prawo do mianowania się największym chuliganem sceny politycznej na świecie. Ma partnera, z którym będą prawdopodobnie brali się za łby. Wielkim pytaniem jest, jakie będzie kolejne wcielenie Władimira Putina - mówił w RDC Wacław Radziwinowicz - były korespondent Gazety Wyborczej w Moskwie.
Gość "Poranka RDC" rozmawiał w piątek z Grzegorzem Chlastą o książce Michaiła Zygara „Wszyscy ludzie Kremla. Tajne życie dworu Władimira Putina”. Jak powiedział, Putin przychodził do władzy jako człowiek kompletnie nieznany, ale prezentujący się jako prozachodni liberał. - Świat był nim oczarowany. Pamiętam spotkania z rekinami biznesu w Moskwie, na które Putin przychodził jeszcze bez tej carskiej oprawy, tylko jako normalny polityk. Szefowie światowych firm mówili wówczas o nim, że jest w porządku i można z nim robić interesy - wyjaśnił Radziwinowicz.

Zwrócił również uwagę, że Zygar przypomina w książce, iż Putin bardzo poważnie myślał o tym, że Rosja stanie się członkiem NATO. - Miał być wehikułem reform i otwarcia na świat - podkreślił były korespondent Gazety Wyborczej w Moskwie. Ocenił również, że przemiany prezydenta Rosji wynikają między innymi z jego własnego otoczenia. - Są w Rosji dwa powiedzenia, które pasują do tej książki. Pierwsze to takie, że "elity kładą się pod wodza", co oznacza, że zachowują się, jak ten tylko chce. Drugie mówi natomiast, że "świta robi króla". Widzimy, jak oni się kładą pod Putina, starają się zgadnąć, kto jest ważny - tłumaczył.

Radziwinowicz przypomniał w "Poranku RDC" swoją rozmowę z Michaiłem Zygarem. - Mówił mi, że oni nie tyle wiedzą, o co chodzi Putinowi, ale starają się zgadnąć, jakie jest jego życzenie, w którym kierunku to pójdzie. Mamy do czynienia ze stałym festiwalem zastanawiania się, który pomysł chwyci. W ten sposób prowadzą Putina, naprowadzają go na różne rzeczy i go lepią. On płynie z tą świtą i dlatego był kiedyś liberałem, a dziś kreuje się na światowego przywódcę sił konserwatywnych. Zobaczmy, jaka to jest ewolucja - zaznaczył.

Grupa sobotnia, grupa niedzielna

- Zygar mówi, że tę świtę można podzielić na dwie części - wyjaśnił Radziwinowicz. Tłumaczył, że pierwsza to tzw. "grupa sobotnia", czyli członkowie Rady Bezpieczeństwa, którzy co sobotę przyjeżdżają do Nowo-Ogariowo, gdzie Putin ma swoją podmoskiewską rezydencję i biorą udział w posiedzeniach RB. - To są politycy, nieprzypadkowo nazywa się ich dzisiejszym biurem politycznym - mówił gość RDC.

Dodał, że jest też "grupa niedzielna", która przyjeżdża w to samo miejsce w niedzielę na szaszłyki. - To biznesmeni i przyjaciele Putina z dawnych lat, którzy nagle obrośli miliardami. To z nimi on czuje się jak w grupie najbliższych przyjaciół, a łączy ich głównie strach przed światem. Oni wszyscy boją się świata zewnętrznego, podzielają podgląd, że Rosja jest otoczona przez wrogów i zagrożona dodatkowo piątą kolumną - mówił.

Kolejne wcielenie Putina

Dziennikarz wspomniał, że teraz mamy przed sobą jedno bardzo ważne pytanie. - Putin przechodzi w książce Zygara ewolucję i różne wcielenia. Sytuacja teraz bardzo się zmienia. Pojawił się Donald Trump i Putin stracił prawo do mianowania się największym chuliganem sceny politycznej na świecie. Ma partnera, z którym będą prawdopodobnie brali się za łby. Wielkim pytaniem jest, jakie będzie kolejne wcielenie Władimira Putina - powiedział w "Poranku RDC" Wacław Radziwinowicz - były korespondent Gazety Wyborczej w Moskwie.

Źródło:

RDC

Autor:

mg