Przeżywanie czasu żałoby. "To jest przewrócenie świata do góry nogami"

  • 01.11.2016 18:07

  • Aktualizacja: 22:00 25.07.2022

– Przychodzą do nas ludzie w żałobie i mówią, że przecież wiedzą, iż kogoś już nie ma, natomiast emocjonalnie kompletnie nie potrafią tego przyjąć. Czasami opowiadają, że czekają, bo może ta osoba zadzwoni albo wróci. To rzeczywiście tak działa – tłumaczyła w „Mnie się to podoba” Martyna Zagórska, psychoterapeutka z Fundacji Nagle Sami.
- Wszyscy jesteśmy powołani do zbawienia i świętości - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej podczas mszy św. w kościele św. Ignacego Loyoli. Zaznaczył, że drogę do zbawienia wskazuje Ewangelia. Metropolita podkreślał, że każdy człowiek pragnie, by jego życie miało sens i gdy nie może go odnaleźć, przeżywa ciężkie chwile. - Chcemy być po prostu ludźmi szczęśliwymi, chcemy być ludźmi, którzy widzą sens swojego życia we wszystkim, co robią – podkreślił.

Dzień Wszystkich Świętych jest obchodzony w Kościele katolickim od IX wieku. Wyznaczył je na 1 listopada papież Grzegorz IV w 837 roku.

Czas żałoby

W "Mnie się to podoba" rozmawialiśmy o przeżywaniu czasu żałoby. Jak powiedziała Martyna Zagórska, psychoterapeutka z Fundacji Nagle Sami, początek jest u bardzo wielu osób podobny. - Mówi się o szoku, zaprzeczaniu i niedopuszczaniu do świadomości tego, że danej osoby zabrakło. Przychodzą do nas ludzie w żałobie i mówią, że przecież wiedzą, iż kogoś już nie ma, natomiast emocjonalnie kompletnie nie potrafią tego przyjąć. Czasami opowiadają, że czekają, bo może ta osoba zadzwoni albo wróci. To rzeczywiście tak działa - przyznała.

Dodała, że pierwszy okres żałoby to również czas mobilizacji w organizowaniu pewnych rzeczy. - Wówczas jest trochę mniej przestrzeni dla uczuć. To czasami też tak działa i różne zadania ułatwiają przeżycie czasu żałoby - wspomniała Zagórska.

Lęk, smutek, rozpacz

Zwróciła uwagę, iż po czasie odrętwienia, gdy do świadomości zaczyna docierać to, co się stało, przychodzą bardzo trudne emocje. - Czasami to bardzo silny lęk rozpacz, smutek, a czasami też ulga, do której bardzo ciężko się przyznać, ale ona się zdarza - mówiła.

Zauważyła również, że może się też pojawić poczucie zagubienia. - Żałoba to po prostu przewrócenie świata do góry nogami. Świat się zmienia całkowicie i proces wychodzenia z żałoby jest układaniem go od nowa. O tym często mówią osoby, które do nas przychodzą - powiedziała w "Mnie się to podoba" Martyna Zagórska, psychoterapeutka z Fundacji Nagle Sami.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

mg