Przemysław Wipler w RDC: opozycja jest dramatycznie słaba i beznadziejna

  • 20.10.2017 10:18

  • Aktualizacja: 14:20 15.08.2022

- Opozycja jest dramatycznie słaba, beznadziejna i wszyscy czujemy, że od kilku miesięcy środowiska, które z pewnymi działaniami PiS-u się zgadzają, a inne im się bardzo nie podobają, zaczęły zerkać na kancelarię pana prezydenta - mówił w RDC Przemysław Wipler.
Polska Razem zmieni nazwę - zapowiedział w Sejmie lider ugrupowania, wicepremier Jarosław Gowin. Szczegóły poznamy 4 listopada podczas kongresu Polski Razem. Wtedy też - jak mówił Jarosław Gowin - z obozem prawicy oficjalnie podejmą współpracę nowe środowiska, związane głównie z nurtem republikańskim, wolnościowym i samorządowym.

Obóz wokół prezydenta

- Po pierwsze Jarosław Gowin ma już partię i pamiętam, jak ona powstawała. Byłem przy tym bardzo blisko, widziałem, jak ta partia powstała i moim zdaniem ten projekt się wtedy nie udał - skomentował w RDC Przemysław Wipler. Jak ocenił, Gowin "chce po prostu dać sobie nową szansę, nowy oddech, chce wystartować na nowo". - Bardzo wiele osób uważa, że w nowej formule partia Gowina może być zrębem, zalążkiem, jednym z elementów budującej się partii prezydenckiej - mówił i dodał, że prezydent nie ma dużego entuzjazmu dla budowy własnego stronnictwa politycznego. - Ale bardzo wiele środowisk, które nie mieszczą się obecnie w szeroko rozumianej  "dobrej zmianie" albo niekomfortowo się w niej czują, patrzą z bardzo dużą nadzieją na pana prezydenta mając nadzieję, że w pewnym momencie podejmie on decyzję, żeby dokonać zmiany pokoleniowej w polskiej polityce i ponownie ją przełamać - uważa gość audycji.

"Beznadziejna opozycja"

Wipler ocenił także stan obecnej opozycji. - Opozycja jest dramatycznie słaba, beznadziejna i wszyscy czujemy, że od kilku miesięcy środowiska, które z pewnymi działaniami PiS-u się zgadzają, a inne im się bardzo nie podobają, zaczęły zerkać na kancelarię pana prezydenta i na obóz wokół niego, jako człowieka, który może doprowadzić do kolejnego przełamania sceny politycznej - powiedział. Jak ocenił, jeśli do tego dojdzie, to na margines zostaną zepchnięte takie formacje, jak Nowoczesna czy PO, a scena polityczna jeszcze bardziej przesunie się w prawo. - To scenariusz, który może się wydarzać, ale moim zdaniem nie przed wyborami samorządowymi - ocenił Wipler.

"Permanentny kryzys"

Gość Grzegorza Chlasty mówił również o przedłużającym się proteście lekarzy rezydentów i polskiej służbie zdrowia. - To dramat, który wynika z samej konstrukcji publicznej służby zdrowia - uważa Wipler. W jego ocenie, to efekt tego, że w Polsce mamy "monopol po stronie kontraktowej". - Czyli mamy NFZ, państwowe szpitale, przychodnie i to wszystko ma jednego właściciela, jednego regulatora i jednego finansującego. Nie ma tu mechanizmów zdrowej konkurencji i dbania o pacjentów, dzięki którym bylibyśmy traktowani jak klienci, a nie petenci w szpitalach - przekonywał i dodał, że "to stan permanentnego kryzysu".

- Nie dziwię się, że ludzie, którzy są po bardzo ciężkich studiach, mają bardzo ciężką praktykę i są mocno eksploatowani, chcieliby zarabiać więcej - przyznał Wipler. - Boli mnie to, że muszą się uciekać do takich form protestów, jak głodówka, czyli dosyć drastycznych form. To jest przejaw poczucia beznadziei i tego, że muszą jakoś wstrząsnąć rządzącymi - podsumował gość RDC.

Źródło:

RDC, IAR

Autor:

gk