Przemysław Wipler: Morawiecki jest odważny i twardy, ale nie ma zaplecza politycznego i wsparcia

  • 11.12.2017 08:43

  • Aktualizacja: 14:22 15.08.2022

- Widać po ostatnich dniach, jak bardzo samotny jest pan premier Morawiecki. Jest jak ten prymus, który został szefem samorządu szkolnego, bo miał poparcie wychowawczyni - mówił w "Poranku RDC" Przemysław Wipler.
- Mateusz Morawiecki to na pewno odważny, twardy facet. Ludzie, którzy go nie lubią, mają inną wizję Polski i gospodarki, też mu tych cech nie odmówią - komentował w RDC Wipler. - W polityce twardość i odwaga są ważne, ale nie zastąpią zaplecza politycznego i silnego wsparcia tych, którzy mają grać jak drużyna - zastrzegł. Jak ocenił, "widać po ostatnich dniach, jak bardzo samotny jest pan premier Morawiecki". - Jest jak ten prymus, który został szefem samorządu szkolnego, bo miał poparcie wychowawczyni, ale gdy mówi "za mną", to nikt z klasy nie rusza za nim - wyjaśniał Wipler. Dodał, że widać to wyraźnie począwszy od liderów ekipy parlamentarnej PiS, liderów poszczególnych frakcji obozu w ramach tzw. drużyny dobrej zmiany i skończywszy na zwykłych wyborcach.

Zbyt małe zaplecze

- Musimy zdać sobie sprawę, że obecny klub parlamentarny PiS to ponad 100 posłów, którzy pierwszy raz są posłami, są nowi w polityce, ukształtują się w tej kadencji. Oni - delikatnie mówiąc - nie pałają entuzjazmem dla tej zmiany - uważa gość audycji. Jak przekonywał, zaplecze parlamentarne, na które może liczyć nowy premier, to siedmiu posłów koła Wolni i Solidarni, którym kieruje ojciec nowego szefa rządu. - Jeżeli chodzi o poparcie PiS, ono jest bardzo mocno warunkowe - ocenił.

Zdaniem Wiplera, dodatkowym problem jest to, że Morawiecki ma obecnie w rządzie polityków, "z którymi nie żyje najlepiej". - Część osób ma wręcz wymienić, a każda z tych osób ma swoich sympatyków, swoje zaplecze. Tu ma dojść do poważnej rekonstrukcji - mówił gość "Poranka RDC".

"Odwrócona logika"

- Z tego, co zrozumiałem, rozmawiając z politykami obozu rządzącego, to oni sami zwracają uwagę, że w trakcie ostatnich dwóch lat odwrócono naturalną logikę polityki - przyznał w RDC Wipler. Jak wyjaśniał, chodzi o to, że przez pierwsze dwa lata rządzenia zazwyczaj "dokręca się śrubę", przeprowadza się często niepopularne reformy, a pod koniec kadencji rozdaje się pieniądze, uruchamia programy społeczne i działania, dzięki którym rząd zyskuje popularność. - Tu od samego początku działania typu 500+, Mieszkanie+, leki dla seniorów, były prowadzone jako działania osłonowe dla bulwersujących zmian - uważa gość RDC.

Źródło:

RDC

Autor:

gk