Przemówienia publiczne. "W Polsce czekamy jeszcze na naszego Cycerona"

  • 05.02.2016 21:11

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

- Jesteśmy w Polsce w takim momencie, w jakim byli Rzymianie w II w. p.n.e., kiedy Katon radził mówcom "trzymaj się tematu, słowa przyjdą same" - ocenił w "Wieczorze RDC" Mariusz Zagórski - dr nauk humanistycznych, filolog klasyczny i literaturoznawca, pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UW, tłumacz poezji starożytnej.

- Takie okoliczności, że występujemy przed dużym gronem słuchaczy, nie są do końca naturalne dla człowieka. Ale można się tego nauczyć, można pokonać ten lęk i dobrze przygotować się do tego zadania, stać się dobrym mówcą - uważa gość RDC.


- Jesteśmy w Polsce w takim momencie, w jakim byli Rzymianie w II w. p.n.e., kiedy Katon radził mówcom "trzymaj się tematu, słowa przyjdą same". W Grecji już istniała retoryka - ocenił. - W Polsce czekamy jeszcze na naszego Cycerona - uważa dr Zagórski.


Ważne co, czy jak?


Jak zaznaczył, celem przemówienia jest przekonanie słuchacza do naszych racji, idei, zalet. - Jeżeli mamy coś do powiedzenia i rzeczywiście się zaangażujemy w ten przekaz, jesteśmy autentyczni, to możemy mimo naszych słabości i braków wiele osiągnąć - wyjaśniał gość "Wieczoru RDC". - Niezależnie co mamy do powiedzenia, jeśli to umiejętnie sformułujemy, to mamy przewagę - dodał.


Jak zauważył dr Zagórski, jedno słowo może bardzo wiele zmienić. - Dlatego ważne jest dobre i precyzyjne dobieranie słów i tak kosztowne może być przejęzyczenie. Zwłaszcza kiedy to, co mówimy, jest bardzo ważne - komentował.


Czytać z kartki, czy mówić z pamięci?


- Jeśli jedyne, co mają zapamiętać słuchacze to fakt, że mówiliśmy z pamięci, albo że czytaliśmy z kartki, to i tak i tak jest źle - ocenił. Jak przypomniał dr Zagórski, najwięksi mówcy, tacy jak Churchill, czy Kennedy czytali swoje przemówienia z kartek. - Ale robili to umiejętnie, więc nikt nie zwracał na to uwagi - wyjaśniał.


Zdaniem gościa RDC pomocne może okazać się stosowanie tzw. talking points. - To najważniejsze punkty, które chcemy poruszyć, te, które są najbardziej istotne. Zapisujemy je sobie na kartce i wtedy cała reszta jest opisem, czy komentarzem do nich - tłumaczył.


"Kaczyński ma kilka mocnych stron"


Jak powiedział, prezes Kaczyński "ma kilka mocnych stron jako mówca". - Jest konsekwentny. To mówca, który operuje wielkimi ideami, pojęciami, które obrazują fundamentalne idee. Bardzo mocno je podkreśla używając stylu opartego na powtórzeniach - ocenił dr Zagórski. Ale - jak zaznaczył - to nie wystarcza, ponieważ przemówienia Kaczyńskiego są skierowane głównie do ludzi, którzy już go popierają. - Retoryka polega na tym, żeby tych, którzy są po drugiej stronie, przekonać do naszych racji. W naszym dyskursie politycznym nie ma takiej retoryki - skomentował dr Zagórski.


Źródło:

RDC

Autor:

gk