Prof. Łętowska: szyderstwa, połajanki i język używany w parlamencie, to język wykluczenia

  • 29.01.2016 10:17

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

- Chcemy szanować założenia, które leżą u fundamentów Unii Europejskiej, czyli państwo prawa. To przede wszystkim państwo, które stara się minimalizować konflikty, podziały. Dzielenie, wykluczanie z jakiegoś kręgu, stawiania ostrych przeciwstawień w prawie unijnym nie jest cnotą, która jest szczególnie ceniona - mówiła w "Poranku RDC" prof. Ewa Łętowska.

- W prawie unijnym szuka się proporcjonalności - wyjaśniała prof. Łętowska. Jak mówiła, jeśli używamy bardzo ostrego, dzielącego języka, stawiającego ludzi na dwóch przeciwstawnych szalach, a nawet języka wykluczającego możliwość porozumienia, to ta proporcjonalność nie jest zachowana.


- Na mnie robi straszne wrażenie, kiedy pokazują w parlamencie te szyderstwa, język, połajanki. To jest język wykluczenia. Jak oni, po tego rodzaju seansie, mogą później dochodzić do jakiegokolwiek porozumienia? - pytała w RDC. - Jeśli ktoś myśli, że liczy się tylko manifestacja siły, albo że kto ma większość, ten ma rację, to się głęboko myli - uważa gość Tomasza Stawiszyńskiego. - Jeśli słyszę przywódców, którzy nadają ton i tolerują taki język, albo sami się nim posługują, to uważam, że mają bardzo ciężki grzech na sumieniu wobec historii, bo historia im tego nie wybaczy - zaznaczyła prof. Łętowska.


"Polak" czy "obywatel"?


Jak wyjaśniała, takie działania prowadzą nie tylko do nietolerowania odmiennych opinii czy stanowisk, ale wręcz do ich potępienia. - Dlaczego w Polsce nie udaje się państwo prawa? Jednym z głównych powodów jest język - oceniła profesor. - Każda ekipa, która dochodzi do władzy i chce w radykalny sposób zmienić prawo, dąży do odnowienia języka i zmiany retoryki - przyznała.


Tomasz Stawiszyński zwrócił uwagę, że obecna władza w swoich przemówieniach bardzo często używa słowa "Polacy", a nie "obywatele". - Jeśli nas wszystkich zaczyna się określać nie jako obywateli, tyko jako Polaków, to bardziej akcentuje się ekskluzywne grupowanie - oceniła prof. Łętowska. - Cechą charakterystyczną Konstytucji jest używanie pojęcia "jednostka". Konstytucja nie odnosi się do narodowości, czy nawet obywatelskości - poza preambułą - podkreśliła. Jak wyjaśniała w RDC, chodzi przede wszystkim o szeroko rozumiane prawa jednostki, która znajduje się na danym terenie, niezależnie od narodowości czy pochodzenia etnicznego. - Jeżeli mówimy o Polakach, to nie pokrywa to wszystkich beneficjentów Konstytucji z 1997 roku. Pozostali mają poczucie wykluczenia - oceniła.


Źródło:

RDC

Autor:

gk