Prof. Bralczyk: o uczuciach powinniśmy mówić nie z okazji, tylko z potrzeby

  • 14.02.2017 08:54

  • Aktualizacja: 14:07 15.08.2022

- Walentynki to dla mnie zwyczaj z zewnątrz, narażony na pewną komercjalizację, modę, która nie zawsze nas cieszy. O uczuciach powinniśmy mówić nie z okazji, tylko z potrzeby i to jest podstawowy błąd - mówił w "Poranku RDC" prof. Jerzy Bralczyk.

- Instrukcja, jak wyrażać uczucia, jest czymś wewnętrznie sprzecznym - mówił profesor. Jak wyjaśniał, wyrażanie polega na tym, że mówimy coś spontanicznego. - Na tym polega funkcja ekspresywna języka - uzewnętrzniamy coś, co mamy wewnątrz - tłumaczył gość RDC. - Oczywiście są pewne wzory, były wzory listów miłosnych, czasem używamy cudzych słów - przyznał prof. Bralczyk, ale jak przekonywał w audycji, nawet nieporadnie, ale szczerze wyrażone uczucie jest lepsze, niż wyrażone poprzez odwzorowywanie czy ujawniane w sposób naśladowczy.


Cytat z literatury


- Jak nie umiemy wyrazić uczuć, to czasem skorzystanie z wielkiej literatury może coś pomóc. Cytat, jeśli nierozpoznany, może udawać szczerość. Jeśli rozpoznany - pokazuje pewną więź kulturową - mówił gość Grzegorza Chlasty. - Jeśli wiem, że ktoś zna podobne lektury jak ja albo słyszał takie dobrze ulokowane zdanie, to użycie przeze mnie takiej frazy może być całkiem atrakcyjne, bo pokazuje, ze mamy coś kulturowo wspólnego - argumentował prof. Bralczyk.


Łatwiej mówić, niż pisać


Profesor przypomniał, że dawniej podczas Walentynek był zwyczaj, żeby listy miłosne podpisywać nie swoim nazwiskiem czy imieniem. - Trzeba było podpisać inaczej, ale tak, żeby ta osoba trochę się zastanawiała, ale w końcu wiedziała, od kogo ta walentynka tak naprawdę jest - opowiadał. - Taki był zwyczaj, u nas to nie jest chyba przestrzegane - dodał prof. Bralczyk. Jak przyznał w audycji, wyrażenie uczuć poprzez list jest trudniejsze, niż podczas zwykłej rozmowy.  - W mówieniu najważniejszą rolę odgrywa intonacja, bo nawet najbanalniejsze słowa miłości czy pozdrowienia, jeśli są dobrze wyartykułowane i zaintonowane, to mogą być dobrze przyjęte. W piśmie nie mamy już takich sposobów - wyjaśniał.


Ważna potrzeba, a nie okazja


Prof. Bralczyk mówił także w RDC o tym, czym dla niego są Walentynki. - To zwyczaj z zewnątrz, narażony na pewną komercjalizację, modę, która nie zawsze nas cieszy. O uczuciach powinniśmy mówić nie z okazji, tylko z potrzeby i to jest podstawowy błąd. Oczywiście nasze potrzeby muszą znaleźć jakąś okazję do tego, żeby się uzewnętrznić, ale nie jest tak, że będę czekał na ten dzień w lutym, żeby coś powiedzieć - podsumował gość audycji.


Źródło:

RDC

Autor:

gk