Proces oskarżonych o próbę otrucia Anny Walentynowicz

  • 04.03.2016 07:43

  • Aktualizacja: 21:30 25.07.2022

Kolejni świadkowie będą w piątek zeznawać podczas procesu trzech byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oskarżonych o próbę otrucia działaczki opozycji antykomunistycznej, Anny Walentynowicz. Żaden z nich nie przyznaje się do winy.
Mężczyźni odpowiadają za to, że przeszło 30 lat temu podjęli działania zmierzające do podania Annie Walentynowicz środka farmakologicznego Furosemid, który w małej dawce mógł spowodować niebezpieczne odwodnienie organizmu, a w dużej zatrucie, a nawet doprowadzić do śmierci.

Syn opozycjonistki, który jest oskarżycielem posiłkowym, oczekuje sprawiedliwego wyroku. Mówił w sądzie, że jego matka dowiedziała się o całej sprawie dopiero w latach 90. Niechętnie o tym rozmawiała, bo zmieszana w nią była jej bliska koleżanka, również działaczka "Solidarności", zarejestrowana w aktach SB jako TW "Karol".

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Przekonują, że inwigilowano przeciwników politycznych, ale nikt nie zamierzał robić im krzywdy. Zaprzeczają, że nakłaniali kogokolwiek do otrucia Anny Walentynowicz.

Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął badanie sprawy 14 lat temu. Do dziś zgromadzono ponad 100 tomów akt. Ostatecznie czyn byłych funkcjonariuszy SB uznano za zbrodnię przeciwko ludzkości. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Źródło:

IAR

Autor:

RDC