Usiłował zabić partnera byłej konkubiny. Sprawca strzelaniny w Markach aresztowany

  • 17.07.2018 07:27

  • Aktualizacja: 23:35 25.07.2022

Sąd aresztował 28-letniego Przemysława M. Mężczyzna jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna strzelił do nowego partnera swojej byłej partnerki. W czerwcu M. został skazany za nękanie kobiety i groźby pod jej adresem. Teraz grozi mu dożywocie.
- Przemysławowi M. został przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. We wtorek skierowaliśmy do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Północ wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Tego samego dnia został uwzględniony - poinformowała prok. Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Dodała, że M. spędzi w areszcie trzy miesiące. Później środek zapobiegawczy może zostać przedłużony.

Kilkunastu funkcjonariuszy

Przemysław M. został zatrzymany w poniedziałek, po dziewięciu dniach poszukiwań. Akcję prowadzili funkcjonariusze z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw KSP. Sprawdzono około 30 adresów, pod którymi mógł przebywać. Ujęto go w środku dnia, na skrzyżowaniu ul. Szwedzkiej i al. Solidarności w Warszawie, gdy jechał samochodem. W zatrzymaniu brało udział kilkunastu uzbrojonych funkcjonariuszy.

[video width="1024" height="576" mp4="http://www.rdc.pl/wp-content/uploads/2018/07/168-84397.mp4"][/video]

28-latek był poszukiwany w związku ze zdarzeniami z 7 lipca w Markach. Zjawił się tam na posesji byłej partnerki, gdzie odbywała się rodzinna impreza. Na tarasie znajdowało się kilkanaście osób, w tym czworo dzieci. Według prokuratury, Przemysław M. oddał strzał w brzuch do obecnego partnera swojej byłej ukochanej. Postrzelonemu mężczyźnie i byłej partnerce Przemysława M. na czas poszukiwań podejrzanego przydzielono policyjną ochronę.

W chwili zatrzymania Przemysław M. nie miał przy sobie broni. Czechosłowacki karabin maszynowy typu Škorpion znaleziono podczas przeszukania miejsca, w którym się ukrywał. Znaleziono tam także amunicję i 320 gramów marihuany, za których posiadanie zarzuty usłyszał ojciec 28-latka.

Świeżo po wyjściu z aresztu


Przemysław M. nie przyznaje się do winy. Mężczyzna kilka tygodni temu opuścił areszt śledczy, do którego trafił za nękanie byłej partnerki, grożenie jej oraz jej matce pozbawieniem życia. Obrzucał jej dom butelkami, a w marcu ostrzelał budynek z pistoletu na gumowe naboje kaliber 10 mm.



Został o to oskarżony i 22 czerwca skazany przez Sąd Rejonowy w Wołominie. Sędzia Jacek Kulesza wymierzył mu rok bezwzględnego pozbawienia wolności i wypuścił z aresztu, mimo że sprawca odsiedział niewiele ponad trzy miesiące. Sędzia argumentował swoją decyzję postawą oskarżonego, który przyznał się do zarzutów, a także nieprawomocnością wyroku.

 

Źródło:

PAP

Autor:

mg