Powstanie styczniowe. "Już wcześniej przewidywano, że coś się musi wydarzyć"

  • 22.01.2017 14:07

  • Aktualizacja: 14:05 15.08.2022

154 lata temu - 22 stycznia 1863 roku - rozpoczęło się polskie powstanie narodowe przeciwko Rosji. Było największym powstaniem, spotkało sie z poparciem międzynarodowej opinii publicznej. Miało charakter wojny partyzanckiej, w której stoczono ponad 1200 bitew i potyczek. Miało swój rząd, państwo podziemne. O przyczynach, przebiegu i skutkach powstania z historykiem Krzysztofem Jabłonką rozmawiał w RDC Wojciech Marczyk.

- Już wcześniej przewidywano, że coś się musi wydarzyć. Powstanie nie wzięło się znikąd - materiał do eksplozji, jaką jest powstanie, został zgromadzony już wcześniej - mówił gość audycji. Jak podkreślił, problem polegał na tym, że według pierwotnego planu miało nie być powstania, a jedynie nacisk na cara, z którym miano wynegocjować powrót do pełnej autonomii w obrębie Królestwa Kongresowego.


Stronnictwo Białych i stronnictwo Czerwonych


- Jeżeli wyostrzymy do maksimum tezy powstania - niepodległość, suwerenność - to nasi przodkowie wyjdą nie tylko na romantyków, ale także oszołomów, którzy nie zdawali sobie sprawy, że zagrażają nam trzy potęgi. Ale tak nie było - komentował Jabłonka. - Społeczeństwo tak, jak było rozwarstwione finansowo, tak samo było rozwarstwione poglądowo - dodał.


Historyk wyjaśniał, że dwie strony powstańcze - stronnictwo Czerwonych i Białych - miały te same cele, ale chciały je realizować w odwrotnej kolejności. - To było poważnym dylematem, czy najpierw mamy dogadać się z carem i zagrozić mu pewnymi konsekwencjami - carat chciał uniknąć zrywu, bo Polacy za cenę krwi, mogli zablokować Rosję na arenie Europy - czy najpierw atakować, a później się dogadywać - tłumaczył Jabłonka. Przyznał, że w pierwszej fazie obie strony wykazywały dość dużą ustępliwość.

Powstanie było poprzedzone krwawo tłumionymi demonstracjami. - Dodatkowo, w 1859 roku nad Warszawą przeszłą wichura, która odsłoniła kości ofiar rzezi Pragi. To był ogromny wstrząs dla Warszawy, który rozbudził w mieszkańcach patriotycznego ducha - mówił gość RDC. - 11 czerwca 1860 roku w Warszawie odbyła się pierwsza od lat, wielka manifestacja patriotyczna. 27 lutego 1861 na Krakowskim Przedmieściu od salwy rosyjskiej zmarło pięciu manifestantów - wyliczał historyk. Dodał, że po serii krwawo stłumionych manifestacji, kościół katolicki ogłosił w 1861 roku żałobę narodową.


Tymczasowy rząd


22 stycznia 1863 roku powstał tymczasowy Rząd Narodowy. - To byli delegaci miast, osoby pochodzące z wyboru. To były autorytety - prawnicy, ludzie czynu, aptekarze, wojskowi - wyjaśniał Jabłonka. Tak skonstruowany pięcioosobowy rząd ogłosił wybuch powstania. Jak wyjaśniał historyk, w domu przy Pl. Trzech Krzyży wydrukowano trzy manifesty. - Tak naród stanął do walki. Prowokacja carska jest ewidentna. Powstanie było planowane na wiosnę, ale zastosowanie branki imiennej - wytypowano kilka tysięcy osób do wojska carskiego - przyspieszyło jego wybuch - komentował gość Wojciecha Marczyka.


Zdjęcia:

1) 1863. Spalenie Pałacu Zamoyskich/fotopolska.eu
2) 1863. Biwak wojsk rosyjskich generała Czengerego pod Kielcami/fotopolska.eu
3 1863. Powstańcy zdobywają Kazimierz. Rycina z francuskiego pisma "Le Monde Illustre". Ze zbiorów Muzeum Historycznego w Warszawie/fotopolska.eu
4) 1863. Powstanie styczniowe - wyjście z Grodna/fotopolska.eu

Źródło:

RDC/fotopolska.eu

Autor:

gk