Polska z nowym szefem Rady Ministrów. Miller: Morawicki został premierem w rządzie Szydło

  • 13.12.2017 08:47

  • Aktualizacja: 14:22 15.08.2022

- Bez precedensu jest fakt, że tworzy się nowy rząd i wszyscy ministrowie wiedzą, że są w stanie zawieszenia. Przychodzi taki minister do swojego gabinetu i myśli sobie: może za dwa tygodnie mnie tu już nie będzie, po co się będę narażał? - mówił w "Poranku RDC" były premier Leszek Miller.
- Nasz rząd będzie bardzo ambitny w zmienianiu państwa. Chcemy dokonać wielkiej modernizacji Polski – mówił we wtorek w sejmowym expose premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział kontynuację polityki społecznej, większy nakład na rozwój gospodarki, zwiększenie pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej.

W expose Morawiecki zapowiedział skokowy wzrost wydatków na służbę zdrowia, do poziomu 6 proc. PKB, w ciągu najbliższych kilku lat. Zadeklarował, że rząd szanuje postanowienia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości ws. Puszczy Białowieskiej. - Postąpimy zgodnie z jego wyrokiem – oświadczył. Morawiecki zapowiedział też "zero tolerancji" dla przemocy oraz równość szans dla kobiet. - To jedno z pól działania nowego rządu - zapewnił.

Podkreślił też, że Polska jest naszym wspólnym dobrem, niezależnie od barw politycznych czy różnic światopoglądowych. - Niech wigilijny stół nie będzie jak barykada, niech będzie miejscem, które łączy, a nie dzieli - oświadczył.

"To jest rząd Beaty Szydło"

Jak zauważył w "Poranku RDC" Leszek Miller, "bez precedensu jest fakt, że tworzy się nowy rząd i wszyscy ministrowie wiedzą, że są w stanie zawieszenia". - Przychodzi taki minister do swojego gabinetu i myśli sobie: może za dwa tygodnie mnie tu już nie będzie, po co się będę narażał? To w ogóle śmieszna historia. Można powiedzieć, że Mateusz Morawicki został premierem w rządzie Beaty Szydło. To jest rząd Beaty Szydło, tam nie ma żadnych zmian - podkreślił były premier.

Dodał, że ma wrażenie "groteski". - Pamiętam tworzenie rządów od początku transformacji. Nigdy nie było tak, że prezes Rady Ministrów składał wniosek o wotum zaufania, a jednocześnie wszyscy wiedzieli, że za dwa tygodnie może to być inny rząd. Po co to? - zastanawiał się w "Poranku RDC" Leszek Miller.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg