Pochód SLD i związkowców w obronie praw pracowniczych

  • 21.04.2016 13:00

  • Aktualizacja: 21:37 25.07.2022

Jak co roku 1 maja ulicami Warszawy przejdzie manifestacja ugrupowań lewicowych i związkowców z OPZZ i ZNP - poinformowali w czwartek organizatorzy. Oprócz godności pracy demonstrujący będą podnosili hasła obrony demokracji, państwa prawa i tolerancji - zapowiedzieli.
Na briefingu prasowym przed siedzibą OPZZ organizatorzy manifestacji - liderzy SLD i OPZZ - zaprosili do udziału w organizowanych przez siebie obchodach Święta Pracy "partie polityczne, ruchy społeczne i organizacje pozarządowe oraz wszystkich, którym bliskie są ideały demokracji, ideały ludzi pracujących, bez względu na to, czy ci pracownicy pracują w dwu czy trzyosobowych firmach czy w olbrzymich korporacjach".

Oprócz OPZZ i SLD, wśród organizatorów pierwszomajowej manifestacji są m.in. ZNP, Unia Pracy i PPS. Manifestacja rozpocznie się o godz. 11 przed warszawską siedzibą OPZZ.

O manifestacji opowiadał w RDC Włodzimierz Czarzasty - szef SLD

- My, jako świat pracy, jako organizacje związkowe, chcemy w tym dniu manifestować za likwidacją śmieciówek, za godnym wynagrodzeniem, za zakończeniem ery taniej pracy, za likwidacją kolejek do lekarzy, za godnymi świadczeniami emerytalnymi. Chcemy upomnieć się o prawa, które od lat zgłaszamy, m.in. prawo do zabezpieczenia emerytalnego po przepracowaniu 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Chcemy się upomnieć o prawa ekonomiczne, chcemy się upomnieć o prawa do godnego życia - mówił przewodniczący OPZZ Jan Guz.

- Mimo że likwidują nam ulice z nazwą 1 maja, mimo że ograniczają nam prawa pracownicze, mimo że ograniczana jest konstytucja, to pokażmy, że jesteśmy w stanie jako Polacy, jako pracownicy, jako mieszkańcy tego kraju się zorganizować i jeszcze raz upomnieć się o podstawowe prawa demokratyczne - apelował.

12. rocznica wejścia Polski do UE

Z kolei lider SLD Włodzimierz Czarzasty podkreślał, że 1 maja to również 12. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej i namawiał do uczestnictwa w pochodzie "wszystkie siły, którym bliskie są ideały UE, ideały otwartej Polski, ideały Polski tolerancyjnej". Do udziału w demonstracji zapraszał w szczególności uczestników manifestacji KOD oraz liderów Komitetu.

- Sprawy socjalne i pracownicze, to jedno, a wejście Polski do UE, przestrzeganie konstytucji i niełamanie prawa - to również bardzo ważne - mówił. Szef Sojuszu zaznaczał ponadto, że obie te kwestie są ze sobą powiązane, ponieważ jeśli konstytucja będzie łamana, to zagrożone będą także prawa pracownicze.

- Dochodzi w Polsce do takich sytuacji, że władze samorządowe muszą decydować o tym, który porządek prawny w Polsce obowiązuje - o tym też będziemy chcieli przynajmniej my, jako SLD, jeden z dwóch głównych partnerów organizujących pierwszomajowe święto, mówić. Rządzący doprowadzili do takiej sytuacji, że są budowane dwa porządki prawne. Takiej hańby nie było w Polsce od czasów transformacji nigdy - mówił Czarzasty.

Lider SLD zapowiedział ponadto, że jeśli jego ugrupowanie zostanie zaproszone do udziału w innych planowanych na najbliższe tygodnie manifestacjach organizowanych w obronie demokracji i państwa prawa, m.in. w demonstracji KOD, która ma się odbyć 7 maja pod Trybunałem Konstytucyjnym, to takie zaproszenie przyjmie. - Będziemy obecni wszędzie tam, gdzie będzie walka o demokrację, o ład konstytucyjny. Zaczynamy 1 maja i będziemy to kontynuowali w następnych dniach, czyli i 7 maja i w dniach kolejnych - zapewnił.

Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz podkreślał natomiast w kontekście pierwszomajowego pochodu zagrożenia, przed jakimi stoją, jego zdaniem, nauczyciele i inni pracownicy oświaty w związku z zapowiadanymi przez rząd reformami.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC