Po raz pierwszy od 20 lat. Marciniak sędzią meczu Argentyna - Islandia
Sędzia Szymon Marciniak ma już za sobą debiut na mundialu. W meczu Argentyna – Islandia (1:1) w Moskwie podjął kilka ważnych decyzji. Po meczu opinie dziennikarzy obecnych na stadionie były różne, częściej pozytywne. Zgodnie podkreślano, że Polak miał trudne zadanie.
W sobotnie popołudnie na obiekcie Spartaka arbiter z Płocka nie był pierwszoplanową postacią (najwięcej mówiono o niewykorzystanym rzucie karnym przez Lionela Messiego), ale dziennikarze mieli podzielone opinie na temat dwóch sytuacji.
Pierwsza to zagranie rękę przez Islandczyka Ragnara Sigurdssona w końcówce pierwszej połowy, a druga – upadek w 77. minucie w polu karnym Argentyńczyka Cristiana Pavona.
Przedstawiciel mediów z Islandii nie miał pretensji do Polaka, zwłaszcza za nieprzyznanie rzutu karnego dla rywali. Natomiast dziennikarz z Argentyny z „Diario de la Republica” stwierdził, że w pierwszej połowie podyktowałby „jedenastkę”, a w drugiej miałby wątpliwości. -
Mówię tylko o tych dwóch sytuacjach. Poza tym oceniam jego pracę pozytywnie – stwierdził.
"Pewnie prowadził zawody"Wysłannik czeskiego magazynu „Football Club” uważał z kolei odwrotnie. -
Pierwsza sytuacja – zgadzam się, nie powinno być karnego. Zawodnik dotknął piłki ręką, upadając na murawę, nie miał innej możliwości. Natomiast uważam, że w drugiej części Pavon był faulowany – stwierdził.
Marciniaka chwalił włoski żurnalista z „Tuttosport”. -
Bardzo pewnie prowadził zawody, wprowadzał dobrą atmosferę. Nie popełnił błędów. Ręka w pierwszej połowie była efektem naturalnego ułożenia ciała – podkreślił.
Ogólnie przeważały opinie, że polski sędzia nie miał tego dnia łatwego zadania. Zwracano uwagę, że jego sposób sędziowania cechują pewność i odpowiednie wyczucie.