PSL na granicy progu wyborczego. Piotr Zgorzelski: coraz mniej uwagi przywiązuję do sondaży

  • 20.06.2017 08:50

  • Aktualizacja: 14:13 15.08.2022

Gdyby wybory odbyły się na początku czerwca, na PiS zagłosowałoby 39 proc. badanych, a na PO - 18 proc. - wynika z najnowszego sondażu Kantar Public. Na trzecim miejscu uplasował się Kukiz'15 z poparciem 11 proc. ankietowanych. - Coraz mniej uwagi przywiązuję do sondaży - przyznał w "Poranku RDC" Piotr Zgorzelski z PSL odnosząc się od najnowszych danych.
Wśród osób, które zadeklarowały gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu, niemal dwie piąte (39 proc.) zapowiedziała zamiar głosowania na Prawo i Sprawiedliwość. Notowania partii wzrosły o cztery punkty procentowe w stosunku do wyników z maja. Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska. W czerwcu na tę partię zagłosowałoby 18 proc. respondentów - jej notowania spadły w stosunku do maja o 3 punkty procentowe.

Trzecie miejsce osiągnęło ugrupowanie Kukiz’15 uzyskując poparcie na poziomie 11 proc (wzrost o 1 punkt proc. w stosunku do badania z maja). Odsetek poparcia dla Nowoczesnej w czerwcu zrównał się z poziomem progu wyborczego i wynosi 5 proc. (spadek o 1 punkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem).

Porównywalne rezultaty - po 5 proc. - osiągnęłyby SLD oraz PSL (oba ugrupowania zanotowały wzrost o 2 punkty proc.). Nieco poniżej progu wyborczego znalazłaby się partia Wolność (3 proc.; wzrost o 2 punkty proc.). Partia Razem uzyskałaby w czerwcu poparcie 1 proc. (spadek o 1 punkt proc.), a partia Twój Ruch – 2 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

"Najważniejszym sondażem są wybory"

- Coraz mniej uwagi przywiązuję do sondaży. Pojawiają się one tak często, że przestają być wiarygodne. Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że najważniejszym sondażem są wybory - powiedział w "Poranku RDC" Piotr Zgorzelski. Poseł PSL dodał, że jeżeli wybory samorządowe odbędą się w konstytucyjnym terminie, czyli na jesieni 2018 roku, to wtedy okaże się, jakie jest prawdziwe poparcie dla partii politycznych.

Wspomniał, że oczywiście wybory samorządowe kierują się inną logiką, mają inne tempo, są inne kryteria i dlatego bardzo niebezpieczne - jego zdaniem - jest to, że do tych merytorycznych wyborów PiS chce dołożyć referendum dotyczące uchodźców. - To bardzo zły pomysł. Po pierwsze są to i tak wybory o dużym stopniu skomplikowania i w związku z tym pojawia się pytanie, czy nie lepiej przeznaczyć ten czas na edukację obywatelską i pracę nad frekwencją, aniżeli jeszcze do tego kociołka wyborczego dokładać sprawę uchodźców, która jest dzisiaj istotnym tematem, ale nie wiadomo, czy w 2018 roku będzie ona tak samo ważna - podkreślił Zgorzelski.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg