Strajk pielęgniarek i położnych trwa od niemal tygodnia, a dokładnie od 24 maja, kiedy to personel, domagając się podwyżek i zwiększenia obsady kadrowej, zdecydował się na odejście od łóżek małych pacjentów. Negocjacje prowadzone są od tego czasu z krótkimi przerwami. Ostatnia tura została zawieszona w niedzielę wieczorem (czytaj więcej). Doradca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych CZD Piotr Pawłowski przekazał wówczas, że decyzja o kontynuowaniu akcji strajkowej została potwierdzona referendum wewnątrzzwiązkowym.

Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka uważa, że pielęgniarkom chodzi tylko o pieniądze. Małgorzata Syczewska wygłosiła oświadczenie przez budynkiem szpitala w warszawskim Międzylesiu. Syczewska twierdzi, że związkowcy odrzucili propozycję wzrostu wynagrodzenia dla najsłabiej zarabiających pielęgniarek. Miała to być opcja szczególnie interesująca dla najmłodszych pracowników.

Zaniedbania?

– Sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trwa strajk pielęgniarek, jest efektem wieloletnich zaniedbań i owocem konfliktu, z którym przez wiele lat nie radzili sobie poprzedni ministrowie – mówił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poświęconej działaniom związanym z protestem pielęgniarek w stołecznym CZD podkreślił, że ten konflikt, który teraz zakończył się strajkiem, rozpoczął się ponad rok temu (czytaj więcej). Z kolei poseł Piotr Apel (Kukiz'15) przyznał w RDC, że nie rozumie, dlaczego minister nie chce spotkać się z pielęgniarkami.

"To nie wina pielęgniarek"

- W takiej sytuacji, w jakiej jest CZD, przy takim obłożeniu pacjentów, to nie nas trzeba zapytać, czy to jest etyczne, że pacjenci nie mają opieki bez strajku, kiedy jest 30 dzieci i dwie pielęgniarki - mówiła w RDC Nasiłowska. - Gdzie jest wtedy Rzecznik Praw Dziecka, kiedy nie jesteśmy w stanie zapewnić opieki nie dlatego, że jest strajk, tylko dlatego, że nie ma kto pracować? Czy to jest moralne, że nie ma pielęgniarek na rynku? Że jest ignorancja ze strony każdego, kto za to odpowiada, że nikt nas nie słucha? - pytała. Jednocześnie, jak podkreśliła, pielęgniarki są gotowe do pracy.

- W Centrum Zdrowia Dziecka jest 720 pielęgniarek na etacie, a codziennie na dyżurach brakuje 70 - oceniła Nasiłowska. Nie chciała jednak skupiać się na kwestii zarobków pielęgniarek. - Skoro my tak świetnie zarabiamy, dlaczego nie ma pielęgniarek w Polsce? - pytała. Jednocześnie przeprosiła wszystkich, którzy spotykają się z trudnościami w dostępie do usług Centrum.

Symbol