Nieznany los Kajtka. Wyjęta karta z nadajnika na nodze bociana

  • 08.06.2018 13:53

  • Aktualizacja: 14:31 15.08.2022

To może być tragiczny finał podróży jednego z najbardziej znanych boćków w Polsce. Chodzi o Kajtka. Ptak został z zaobrączkowany przed wylotem do Afryki w ubiegłym roku.
Miał też przypięty nadajnik GPS. Jednak ktoś go z niego zdjął, a kartę przełożył do telefonu. Do siedziby organizacji w Siedlach przyszedł rachunek za połączenia z Sudanu w wysokości 10 tysięcy złotych.

Polowania w Afryce

Kajtek nadajnik miał od kwietnia ubiegłego roku. Dzięki niemu Ekolodzy z Siedleckiej Grupy Ekologicznej śledzili podróż bociana na "zimowisko" w Afryce i z powrotem. Sygnał z nadajnika urwał się jednak 26 kwietnia - w Sudanie, w dolinie Nilu. W czwartek Ireneusz Kaługa z Siedleckiej Grupa Ekologicznej zobaczył gigantyczny rachunek.

Ekolodzy mają jeszcze nadzieję ze Kajtek żyje.

Na razie nie wiadomo co stało się z ptakiem, ani kto wyjął kartę z jego nadajnika. Wiadomo natomiast, że na trasie wędrówek bocianów strzelają do nich afrykańscy myśliwi.

Miliony zastrzeleń

Szacuje się, że ptaki migrujące z Europy do Afryki giną na tym kontynencie milionami.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC