"Nie ma powodu, żeby odwlekać kwestię systemu antyrakietowego. Grożą nam ze wschodu rakiety"

  • 08.06.2016 12:58

  • Aktualizacja: 21:43 25.07.2022

- Z zaniepokojeniem patrzę na działania ministra Macierewicza. Nie słowami zapewnia się bezpieczeństwo kraju. Tu jest za dużo słów, a za mało czynów. To nie jest tak, że wojsko po ośmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej było w ruinie, a po magicznym pociągnięciu różdżki stało się silne, sprawne - mówił w RDC były minister obrony narodowej, senator Bogdan Klich (PO).

- Przez pół roku ministra Macierewicza na czele MON-u, nie doszło do żadnych zmian instytucjonalnych, nie podjęto żadnych nowych decyzji dotyczących modernizacji. To jest to samo wojsko, które pamiętamy z października czy listopada zeszłego roku - mówił Klich. - Jest natomiast dużo zaniechań - ocenił. Jak wyjaśniał, dotyczą one głównie programów zbrojeniowych. - Nie ma wytłumaczenia, dlaczego do tej pory nie został rozstrzygnięty przetarg śmigłowcowy i nie jest żadnym usprawiedliwieniem, że toczą się rozmowy offsetowe ze stroną francuską. Nie ma również żadnego powodu, żeby odwlekać kwestię podstawową dla naszego bezpieczeństwa – systemu antyrakietowego. Przecież grożą nam ze wschodu rakiety Federacji Rosyjskiej - przekonywał. W ocenie gościa RDC, nierozstrzygnięcie tej kwestii "jest grzechem zaniechania ze strony premier Szydło i ministra Macierewicza".


Ostateczna decyzja


Jak powiedział Łukasz Mężyk, Gazeta Wyborcza podała w środę informację, że jest duży znak zapytania nad umieszczeniem jednostek bojowych NATO w Polsce. - Z Brukseli dochodzą różne głosy, od poszczególnych polityków, dowódców wojskowych. Wczoraj gen. Hodges powiedział, że Polska, Rumunia i Bułgaria powinny być państwami goszczącymi amerykańską brygadę, która ma być rotacyjnie przerzucana do Polski - komentował senator. Jednocześnie zaznaczył, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. - Zapadnie w czerwcu, ale oficjalnie obwieszczona będzie podczas szczytu w NATO. Wierzę, że w Polsce będzie stacjonował przynajmniej jeden batalion sił NATO, bo to sprawa, o którą zabiegaliśmy od dwóch lat i działania obecnego rządu to kontynuacja prac poprzedniego - mówił Klich.


Zdaniem senatora, każdy rząd powinien zabiegać o interes narodowy. - A naszym interesem jest to, żeby jak najwięcej żołnierzy i sprzętu z NATO było w Polsce. Każdy but żołnierza amerykańskiego i sojuszniczego na ziemi polskiej i każda instytucja NATO, nawet najmniejsza, w Polsce, i każda sztuka sprzętu to podniesienie bezpieczeństwa w naszym kraju - przekonywał.


Przesłanie polityczne


W ocenie gościa RDC jest to szczególnie ważne, ze względu na działania Rosji. - Działania Putina prowadzą do niebezpiecznych sytuacji, które w każdej chwili mogą się zmienić w konflikt lokalny. Mam na myśli zbliżanie się do przestrzeni powietrznej krajów członkowskich, jak i przekraczanie jej, choćby o milimetr. Co sprawia, że i Polacy, kraje bałtyckie i inne państwa doświadczają tych prowokacji ze strony Putina i muszą odpowiadać podnoszeniem swoich samolotów - tłumaczył. - Tu chodzi o to, żeby sprawdzić gotowość operacyjną sił NATO w takich sytuacjach, przetestować procedury w poszczególnych krajach i wysłać jasny sygnał polityczny „wara wam od przestrzeni postsowieckiej, którą zamierzam zdominować”. To główne przesłanie polityczne Putina – kontrola nad znaczną częścią przestrzeni postsowieckiej przez Federację Rosyjską - wyjaśniał.


Jak dodał, przez ostatnie 25 lat polityka rosyjska przechodziła kilka faz rozwojowych. - NATO jest traktowane jako przeciwnik. Zachód przez wiele lat nie wierzył, że Putin przejdzie od słów do czynów. Pierwszym zaskoczeniem była inwazja na Gruzję w 2008 roku - ocenił Klich.


Źródło:

RDC

Autor:

gk