Stanisław Kowalski, wówczas 22-letni robotnik Zakładów Metalowych w Radomiu, powiedział, że udział w protestach był spontanicznym odruchem. Dziękował ludziom z KOR za realne wsparcie, które otrzymali robotnicy ciężko pobici, wyrzucani z pracy, poniżani. Jego zdaniem podczas protestów za robotnikami wstawiła się inteligencja. - Dlatego Edward Gierek musiał się ugiąć - dodał. Oprócz Stanisława Kowalskiego odznaczenia otrzymali: Marek Barański, Krzysztof Łączyński, Hanna Natora-Macierewicz, ks. Piotr Jaśkiewicz, Krzysztof Gniadek, Kazimierz Staszewski, Krzysztof Wojewódka i wielu innych działaczy oraz robotników.

Uroczystości

W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych. Premier Beata Szydło powiedziała, że protesty robotnicze z 1976 roku, choć brutalnie stłumione, dały nadzieję, że Polska może kiedyś odzyskać wolność i niepodległość. - Dzięki tamtym wydarzeniom dziś cieszymy się z bycia wolnym i suwerennym narodem - powiedziała szefowa rządu. - Chylę głowę przed państwa odwagą, niezłomnością i miłością do Ojczyzny - dodała, zwracając się do uczestników czerwcowych wydarzeń.

Z kolei minister obrony narodowej, współtwórca Komitetu Obrony Robotników, Antoni Macierewicz zwrócił uwagę, że protesty czerwca '76 nie były jednorazowym buntem, ale częścią procesu upominania się polskich robotników o niepodległość kraju i poszanowanie ludzkich praw. - Bunt bowiem ma charakter jednorazowy, a robotnicy systematycznie walczyli o niepodległość. Przyświecał im patriotyzm i wiara katolicka - podkreślał Antonii Macierewicz.

Koncert "Głos Wolności"

Po wręczeniu odznaczeń odbył się koncert "Głos Wolności". Po południu rocznicę Czerwca'76 upamiętniono w warszawskim Ursusie. W sobotę odbyły się uroczystości w Radomiu, a w poprzedni weekend - w Płocku.