Młodzi strażacy uczą się ratować życie. "Po prostu lubię wszystkim pomagać"

  • 15.10.2016 21:04

  • Aktualizacja: 14:01 15.08.2022

Za dziesięć lat będą jeździli do pożarów. Na razie uczą się pierwszej pomocy i pomagają starszym strażakom. Dzieci z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Ożarowie Mazowieckim co sobotę mają zajęcia w tamtejszej remizie. - Po prostu lubię wszystkim pomagać - powiedział w "Magazynie regionalnym" Oliver Bobrzyński, 13-letni strażak z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP w Ożarowie Mazowieckim.
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza przy Ochotniczej Straży w Ożarowie Mazowieckim istnieje od lat 50. Choć trener Marcin Zabijaka prowadzi zajęcia w luźny, zabawowy sposób, to odtwarza na nich sceny wypadków z prawdziwego życia. Tyle że ratownicy mają od ośmiu do 10 lat. Mali strażacy już jeżdżą na akcje i przyglądają się pracy starszych kolegów. - Trzeba twardnieć - zaznaczył w reportażu Karoliny Wasielewskiej Leszek Stachlewski, naczelnik tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej.



Jak powiedział w "Magazynie regionalnym" Marcin Zabijaka, sam jako dziecko przychodził do drużyny. - Kiedy byłem mały, to nie było dzielniejszego zajęcia, niż przyjść w sobotę do jednostki i brać udział w szkoleniu, mimo młodego wieku. Nie wszyscy moi koledzy się do tego garnęli. Ja miałem natomiast wewnętrzny zapał, by zostać strażakiem. Teraz cieszę się, że czas, który poświęciłem w dzieciństwie, zaprocentował i mogę brać czynny udział w akcjach - podkreślił.



Wspomniał, że w jego czasach na zajęcia przychodziło około 30 osób. - Zostały trzy. Życie weryfikuje, kto tak naprawdę przyszedł z powołania, a komu się tylko wydawało, że będzie dzielnym strażakiem - przyznał.

"Zaczęła się moja kariera"

Leszek Stachlewski, naczelnik OSP Ożarów, sam w dzieciństwie brał udział w podobnych warsztatach. - Miałem osiem lat, kiedy w 1955 roku zostałem zapisany do ówczesnej Chłopięcej Drużyny Pożarniczej, która była jedną z pierwszych takich drużyn w Polsce. Dzisiaj mamy dobrą markę w powiecie. Zasłużyliśmy sobie na to skutecznością przy pierwszej pomocy i szybkością wyjeżdżania do akcji. Posiadamy również odpowiedni sprzęt - podkreślił gość RDC.



10-letni Kacper Królak powiedział, że kiedy był na Dniu Strażaka, bardzo zafascynowało go to, co zobaczył. - Dowiedziałem się, kiedy są zbiórki i przyszedłem. Podobały mi się wozy, sprzęt i chciałem zobaczyć to na żywo, poćwiczyć. Właśnie tak zaczęła się moja kariera - tłumaczył.

- Po prostu lubię wszystkim pomagać - zaznaczył 13-letni Oliver Bobrzyński. Jak przypomniał, mama poradziła mu, żeby poszedł do straży i zapytał, czy są jakieś zbiórki dla młodzieży. - Jak przyszedłem, to spotkałem Marcina. Wszystko, co zobaczyłem, zafascynowało mnie i zacząłem tam chodzić. Tak jest do dzisiaj - podkreślił młody strażak z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP w Ożarowie Mazowieckim.

Źródło:

RDC

Autor:

mg