Mieszkańcy Saskiej Kępy mają dość - żądają ciszy i spokoju w Parku Skaryszewskim

  • 13.01.2017 11:15

  • Aktualizacja: 14:05 15.08.2022

Mieszkańcy Saskiej Kępy skierowali pismo do prezydent Warszawy w sprawie uciążliwych imprez organizowanych w Parku Skaryszewskim. Jak podkreślają - z parku nie da się korzystać, hałas i bałagan sprawiły, że miejsce nie jest już ostoją rodzinnych pikników.
Osiem warszawskich organizacji pozarządowych oraz dwie rady osiedli zwróciły się do prezydent Warszawy o przywrócenie ciszy i rodzinnej atmosfery w Parku Skaryszewskim im. Ignacego Jana Paderewskiego. Mieszkańcy apelują do Hanny Gronkiewicz-Waltz o wprowadzenie zakazu organizacji imprez masowych oraz egzekwowanie zakazu wjazdu samochodów do zabytkowego parku. - Samochody regularnie wjeżdżają do parku. Trawniki są rozjeżdżane, panuje hałas. Tymczasem mieszkańcy chcą spokoju - powiedział w "Poranku Radia Dla Ciebie" Tadeusz Rudzki z Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy.

Hałas i brud

Lokalni działacze zapowiadają, że będą nagłaśniać przypadki uciążliwych imprez, a w razie konieczności zbiorą podpisy pod wnioskiem o konsultacje społeczne w sprawie oczekiwań mieszkańców wobec Parku Skaryszewskiego. - Wiele osób zwraca nam uwagę, że w parku znajduje się muszla koncertowa, która przez wiele lat służyła jako miejsce organizacji kameralnych wydarzeń kulturalnych - podkreślił Rudzki. Samorządowiec dodał, że nikt nie wie dlaczego wydarzenia kulturalne nie są organizowane właśnie tam. - Imprezy "rozlały" się po całym parku - powiedział, wyjaśniając, że organizatorzy nie przestrzegają określonych norm hałasu. - Koncerty i wydarzenia są organizowane prawdopodobnie przez osoby niemieszkające w okolicy - przyznał, dodając, że rozumie działanie podmiotów komercyjnych, ale liczy na to, ze ktoś wreszcie pomyśli o mieszkańcach.

Źródło:

RDC

Autor:

Natalia Gorzelnik