Mieszkańcy Pragi-Południe walczą o ciepło w mieszkaniach

  • 19.01.2018 17:04

  • Aktualizacja: 16:48 13.07.2022

Mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Praga-Południe protestują przeciwko wysokim kosztom ogrzewania prądem mieszkań komunalnych i socjalnych. W wielu lokalach wciąż nie ma centralnego ogrzewania. Na piątkowej nadzwyczajnej sesji Rady Dzielnicy zastanawiano się, jak rozwiązać problem.
Według danych Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, aż 50 tysięcy mieszkańców stolicy, którzy zajmują lokale miejskie, musi dogrzewać je prądem i gazem. Maria Burza ze stowarzyszenia mówi, że sytuacja jest tragiczna. - Ludzie mają w mieszkaniach po 10 stopni, ponieważ oszczędzają na ogrzewaniu. Starsi lokatorzy wybierają pomiędzy lekami, jedzeniem a ogrzewaniem. Inne osoby biorą kredyty - alarmuje.

Praga-Południe jest jedną z trzech dzielnic, gdzie centralnego ogrzewania brakuje najbardziej. Na piątkową nadzwyczajną sesję Rady Dzielnicy przyszli m.in. lokatorzy kamienicy przy Rębkowskiej 4. W jednym z dwunastu lokali od 17 lat mieszka Edyta Rak. - W 2008 roku u mojej mamy zdiagnozowano astmę przez warunki, w jakich mieszkamy. Mieszkanie jest zagrzybione, ściany są czarne - opowiada Edyta Rak.  Inna z mieszkanek Agnieszka Kowalska mówi, że po sezonie grzewczym musiała zapłacić za prąd trzy i pół tysiąca złotych.

Mieszkańcy oraz Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów chcą podłączenia kamienic do miejskiej sieci ciepłowniczej oraz tam, gdzie nie jest to możliwe, dopłat do rachunków za prąd. Wiceburmistrz dzielnicy Piotr Żbikowski przyznaje, że skala opóźnień w podłączeniu starych kamienic do sieci centralnego ogrzewania jest duża. - Powinniśmy jeszcze ponad 200 budynków podłączyć. W tym roku uda nam się pewnie podłączyć 15, w przyszłym kolejne 11 a do 2025 łącznie 50 - tłumaczy Piotr Żbikowski. Wiceburmistrz zapowiada kolejne spotkania z lokatorami. Na Pradze-Południe 1/3 lokali komunalnych i socjalnych nie jest podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Źródło:

IAR

Autor:

RDC