"Mamy informacje, że zapadła polityczna decyzja, żeby nie kontrolować warszawskiego ratusza"

  • 30.06.2016 08:55

  • Aktualizacja: 21:46 25.07.2022

- Kontrole CBA w samorządach to powrót do normalnych działach. Mamy takie informacje, że ratusz warszawski był absolutnie poza kontrolami, była polityczna decyzja, żeby ratusza warszawskiego nie kontrolować - mówił w "Poranku RDC" Jacek Sasin (PiS).
- Mamy jeszcze dwa i pół roku do wyborów w Warszawie. Oczywiście, jeśli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego. Duża grupa warszawiaków bardzo krytycznie ocenia rządy pani Gronkiewicz-Waltz, często spotykam się ze stwierdzeniem, że są rozzłoszczeni - powiedział gość RDC.

Rządowa decyzja?

Jak komentował, kontrole CBA w samorządach to "powrót do normalnych działań". - Mamy takie informacje, że ratusz warszawski był absolutnie poza kontrolami, była polityczna decyzja, żeby ratusza warszawskiego nie kontrolować. Mamy informacje, które przekazuje m.in. nowe kierownictwo służb specjalnych, w tym CBA, że była podjęta decyzja na szczeblu politycznym, rządowym, żeby warszawskiego ratusza kontrolami nie nękać - zaznaczył polityk. - Z drugiej strony ciągle mamy informacje o nieprawidłowościach, m.in. związanych z reprywatyzacją, to skandal. Ta afera kosztuje wszystkich warszawiaków olbrzymie pieniądze - dodał. Sasin przyznał także, że sprawa śmierci Jolanty Brzeskiej "wymaga wyjaśnienia". - Życzyłbym sobie, żebyśmy byli pewni, co w tej sprawie się stało, bo ta sprawa jest jakby w zawieszeniu - podkreślił.

Jacek Sasin mówił także o działaniach podejmowanych przez KNF. - Ich dokonania oceniam krytycznie - przyznał. - Urząd nie reagował wtedy, kiedy trzeba było, czyli m.in. w przypadku SKOK-u Wołomin, mimo że miał taki obowiązek i wiarygodnie wiadomości - wyjaśniał. Zdaniem gościa RDC, byłoby dobrze, gdyby KNF wróciła pod skrzydła NBP.





W "Poranku RDC" został również poruszony temat Brexitu i jego wpływu na dalszy kształt Unii Eurpejskiej. - Sprzeciwiam się mówieniu, że jest jakieś twarde jądro Unii - zaznaczył polityk. - Samo formułowanie tego typu poglądu jest rozwalaniem Unii pomyślanej jako związek państw o równych prawach i obowiązkach. Nie ma lepszych i gorszych członków Unii. Nie ma tych, którzy mają prawo decydować za wszystkich i tych, którzy się mają temu podporządkowywać i my to bardzo wyraźnie mówimy - przekonywał Sasin. Jak dodał, nie ma możliwości żeby o przyszłości UE "decydowało jakieś twarde jądro". Jego zdaniem, decyzje powinny być podejmowane w pełnym gronie. - Udział w tym procesie decyzyjnym nie jest warunkowany tym, że się nie jest w strefie euro - podkreślił.


Złotówka czy euro?

- Nie mówimy, że Polska nigdy nie przyjmie euro - komentował gość RDC. - Mówimy tylko tyle, że muszą być spełnione pewne ekonomiczne oczekiwania, żeby w ogóle móc o tym dyskutować, a dzisiaj Polska ich nie spełnia. Po drugie, co nawet ważniejsze, musimy być przekonani, że dojście do euro będzie służyło polskim obywatelom. Dziś jesteśmy przekonani, że spowodowałoby to gwałtowne pogorszenie sytuacji polskiego obywatela, czyli gwałtowny wzrost cen. Na to się zgodzić nie możemy - dodał Sasin.




Źródło:

RDC

Autor:

gk