Kurpie we wspomnieniach Józefa Sobieckiego. Premiera książki

  • 28.08.2017 10:13

  • Aktualizacja: 13:58 30.08.2022

Oczekiwane „Dźwiękowe ścieżki pamięci. Wspomnienia radiowca; cz. I, Kurpie” red. Józefa Sobieckiego, miały swoją premierę w minioną niedzielę, podczas Jubileuszowego 40. Miodobrania Kurpiowskiego w Myszyńcu (powiat ostrołęcki).
Józef Sobiecki od 1968 roku regularnie przez wszystkie lata swojej pracy, najczęściej i najchętniej z mikrofonem radiowym jeździł na Kurpie. Drugim jego ulubionym regionem obecnego województwa mazowieckiego, jest Podlasie.

Gdy przeszedł na emeryturę, nie tracąc kontaktu z „Radiem dla Ciebie”, swoje nagrania zaczął przesłuchiwać (wraz z Jerzym Piórkiem, odpowiedzialnym u nas za radiowe zbiory archiwalne) i wybierać najciekawsze fragmenty z wielu setek nagrań. Są one częścią książki, która jest osobistym wspomnieniem wielu lat pracy.

Wspomnienia Józefa Sobieckiego mają niejako dwóch bohaterów. Pierwszym i najważniejszym jest społeczność Kurpiów (przeważnie tzw. Zielonych, ale i niekiedy Białych) z jej wspaniałą kultura ludową, historią i osobowościami. Drugim bohaterem tej opowieści jest On sam – jak mówi o sobie – Reporter, który przygotowując audycje o Kurpiowszczyźnie, nie tylko miał świadomość kulturowej ważności tego regionu, ale z czasem (a bywało, że i natychmiast) ze swoimi rozmówcami zaprzyjaźniał się. Te liczne znajomości i prawdziwe przyjaźnie trwają do dziś.

Nie sposób nie dodać, że jest właściwie jeszcze jeden bohater tego wydawnictwa. To kurpiowska przyroda, o której autor pisze z czułością, ale i zrozumieniem procesów w niej zachodzących.

Biorąc pod uwagę fakt, że wyjazdy reporterskie Józefa Sobieckiego na Kurpie trwały ponad 40 lat, jest oczywiste, iż wielu z bohaterów Jego nagrań już nie ma. O nich wszystkich autor pamięta i opisuje ich.

Poznajemy więc największe sławy kurpiowskiej kultury, jak Walerię Żarnochową, Czesławę Konopkównę, Stanisławę Niedźwiecką, całe rody kurpiowskie Ceberków i Staśkiewiczów, Piotra Puławskiego, Stanisława Rejcha, Stanisława Sobiecha, Józefa Petrusewicza, Józefa Mroza, niedawno zmarłego Stanisława Sierutę i wielu, wielu innych.

Na kartach tej książki są oczywiście także liczni ci, którzy do dziś tworzą kurpiowską kulturę. I co ważne – wszyscy oni są kontynuatorami działań swoich przodków: bezpośrednich, jak i w znaczeniu szerszym – dawnych „Puszczaków” z Puszczy Kurpiowskiej, którzy zrazu zajmowali się bartnictwem i żyli z lasu. Współcześni Kurpie są przede wszystkim rolnikami (ich największym osiągnięciem ostatnich 20 lat jest fenomenalny rozwój hodowli bydła mlecznego i przetwórstwo mleczarskie) oraz w dużej mierze twórcami. Zajmują się kulturą, będącą stałym nawiązywaniem do tradycji pierwszych Kurpiów.

Jeden z rozdziałów swojej książki Józef Sobiecki poświęcił „cudzoziemcom”, czyli osobom, które z pochodzenia Kurpiami nie byli, ale pokochali tę ziemię i przyjęli do serc, jak swoją własną. Należał do nich przede wszystkim Józef Petrusewicz (zm. 2006), prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Łysych, wieloletni starosta kolejnych Miodobrań Kurpiowskich w Myszyńcu, animator kultury, z zawodu lekarz weterynarii, pracował w Myszyńcu. Pochodził z Wileńszczyzny i, jak wspominał, Kurpie pokochał, bo one niejako odpowiedziały na jego tęsknotę za rodzinnymi Kresami, na Kurpiach odnalazł tę utraconą Polskę. Nie pozbył się wileńskiego akcentu ani umiłowania do przedmiotów pięknych (J. Sobiecki przywołuje z pamięci dom Petrusewicza, urządzony starymi, antycznymi meblami), ale potrafił to łączyć z „nabytą” kulturą puszczańskich stron Mazowsza. Podobnie, Janina Krzyżewska, twórczyni rękodzieła, poetka, pedagog. Wychowała się w Księstwie Łowickim i początkowo, gdy zamieszkała na Kurpiach, tęskniła za rodzinnymi stronami. Tak jak redaktora J. Sobieckiego, tak i nią zawładnęły oraz przygarnęły do siebie: kurpiowska przyroda, historia, tradycja i liczne legendy…

Co ciekawe, na tym mazowiecko-kurpiowskim gościńcu Józef Sobiecki spotkał też Cygana, prawdziwego z krwi i kości – Edmunda Gomana, pochodzącego z niegdyś zamożnej, a do dziś ciągle szanowanej grupy Romów, zwanych Lowarami. Społeczność romska w Ostrołęce była od dawna, ale jest ona dość hermetyczna, niełatwo do niej dotrzeć z mikrofonem. Tu ważne jest i to, że ten polski Rom, urodzony jeszcze w cygańskim taborze, swoje życie rodzinne i zawodowe świadomie związał z Ostrołęką, i swoim podmiejskim gniazdem. A takich osób w swej reporterskiej pracy J. Sobiecki szukał szczególnie.

W radiowych opowieściach o Kurpiach najciekawsze były i są przekazy autentyczne, dlatego wartość radiowego archiwum Józefa Sobieckiego jest nieprzemijająca. On sam od początku jednak miał świadomość, że być może niewprawnemu słuchaczowi ten niepowtarzalny świat kurpiowskiej pieśni, gwary, gadek, legend i prawdziwej historii, należy objaśnić. Stąd też liczne nagrania z takimi osobami jak prof. Barbara Falińska, językoznawczymi, piewczyni gwary, czy nieżyjąca już animatorka kultury i etnograf, dr Grażyna Dąbrowska. O nich również wspomina w swej książce.

Józef Sobiecki wspomnienia radiowca o Kurpiach zaczyna jednak od przypomnienia postaci bodaj czy nie najważniejszej na kartach tej książki, a której nie znał, ale jej śladami przez lata wędrował. Myślę o ks. Władysławie Skierkowskim, który będąc proboszczem myszynieckiej parafii, w wieku XX pełnij na Kurpiowszczyźnie rolę lokalnego Oskara Kolberga. To dzięki niemu zachowały się słowa i melodie pieśni oraz obrzędy, które zostały zapisane w dwóch opracowaniach: „Puszcza Kurpiowska w pieśni” i „Wesele na Kurpiach”. Pasją reportera stało się szukanie i rozmawianie z ludźmi, którzy myszynieckiego proboszcza jeszcze pamiętali.

Podsumowując, niech mi będzie wolno osobiście. Wagę reporterskich peregrynacji Józefa Sobieckiego ścieżkami księdza Władysława Skierkowskiego (a co za tym idzie całej Jego wieloletniej pracy) zrozumiałem, gdy podczas jednego z konkursów regionalnych „Radia dla Ciebie”, któryś ze słuchaczy bezbłędnie odpowiedział na wydawało mi się bardzo trudne pytanie o wymienionego księdza. Zdziwiony zapytałem: skąd pan ma wiedzę o księdzu Władysławie Skierkowskim. Odpowiedź padła nie kurtuazyjna, a szczera i bez namysłu: „no jak to skąd, z programów waszego radia”.

W tym roku red. Józef Sobiecki za swoją pracę na rzecz zachowania i upamiętniania kultury ludowej Mazowsza, a przede wszystkim Kurpiowszczyzny, otrzymał Nagrodę im. Oskara Kolberga, najważniejszy laur w tej dziedzinie.

 

 



Józef Sobiecki, „Dźwiękowe ścieżki pamięci. Wspomnienia radiowca. Część I, Kurpie”, Ostrołęka 2017, stron 349, fot. archiwalne i współczesne, indeks osób, okładka twarda.

Książkę, pod oczywistym patronatem „Radia dla Ciebie”, wydał Związek Kurpiów, do druku przygotowali: Iwona Choroszewska-Zyśk i Mirosław Grzyb. Jej wydanie było możliwe dzięki wsparciu samorządu lokalnego kilku gmin, w których swoje nagrania robił przez lata Autor.

Dystrybucję książki prowadzi wydawca: Związek Kurpiów, ul. Świętokrzyska 2, 07-410 Ostrołęka, tel. (29) 764 58 30, e-mail: biuro@kurpie.org

 

Źródło:

RDC

Autor:

Piotr Szymon Łoś