Po miesiącu konflikt w GOPS w Wierzbicy ciągle bez finału

  • 06.02.2016 14:43

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

Strajk w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Wierzbicy nadal bez finału. Szefostwo placówki i związkowcy z Polskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Socjalnych szykują się do mediacji. Jedni zabiegają o mediatora z urzędu marszałkowskiego, a drudzy - z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Związkowcy z federacji osobiście dostarczyli Halinie Janiszek, szefowej GOPS, tzw. protokół rozbieżności. To dokument, który jest niezbędny do przejścia do kolejnego etapu sporu zbiorowego, czyli do mediacji. Związkowcy zabiegają o mediatora z ministerstwa. Kierowniczka ośrodka zastanawia się czy podpisywać ten dokument, ponieważ jej zdaniem związkowcy z federacji nie dostarczyli żadnych pełnomocnictw do reprezentowania miejscowych związków zawodowych. Jednocześnie zadeklarowała chęć mediacji i swoje stanowisko wysłała związkom z Wierzbicy z prośbą o spotkanie i wyznaczenie mediatora.


Siedziba związków jest zarejestrowana w wierzbickim GOPS-ie, ale pracownicy są na zwolnieniach lekarskich, więc nikt nie może odebrać pisma od kierowniczki ośrodka i koło się zamyka. W takiej sytuacji wójt Wierzbicy, Zdzisław Dulias, stara się o wyznaczenie mediatora z urzędu marszałkowskiego. Zdaniem Haliny Janiszek, kierowniczki GOPS-u, sprawa rozstrzygnie się dopiero w sądzie.



- Związkowcy z federacji nie wykluczają ogólnopolskiego protestu przeciwko szefostwu GOPS-u w Wierzbicy – mówi Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący federacji.



Protest w wierzbickim GOPS-ie trwa od ponad miesiąca. Siedmiu pracowników nie zgodziło się na zmiany warunków pracy i brak podwyżek. W konsekwencji dwie pracownice zostały zwolnione, a pozostała piątka przebywa na zwolnieniach lekarskich. Szefa GOPS zatrudnia kilka osób, ale to i tak za mało. Przed strajkiem w ośrodku pracowało 12 osób, a teraz jest ich zaledwie osiem. Halina Janiszek przekonuje, że mimo uszczuplonej kadry, GOPS działa i ma się dobrze.



- To nierealne - mówi Paweł Maczyński z federacji.



Wszystko zaczęło się od żądań podwyżek. Część pracowników GOPS-u chciała od 2016 roku więcej zarabiać. Jak się okazało, o podwyżkach nie było mowy, w związku z tym pracownicy ośrodka założyli związki zawodowe i rozpoczęli strajk. W tym czasie wójt Wierzbicy zwolnił poprzednią kierowniczkę GOPS-u, zarzucając jej złe traktowanie petentów i tolerowanie nierzetelnego wypełniania obowiązków przez pracowników. W jej miejsce zatrudnił Halinę Janiszek, byłą dyrektor MOPS-u w Radomiu.

Źródło:

RDC

Autor:

Karolina Sierka