Komisja weryfikacyjna zakończyła rozpatrywanie sprawy Marszałkowskiej 43

  • 06.09.2017 07:27

  • Aktualizacja: 14:17 15.08.2022

Zeznań w komisji weryfikacyjnej jako świadek odmówiła w środę mec. Iwona Gerwin, wezwana jako pełnomocnik dwóch kobiet z Francji, beneficjentek decyzji zwrotowej ws. Marszałkowskiej 43. Komisja weryfikacyjna zdecydowała o przesłuchaniu jej jeszcze w środę na posiedzeniu niejawnym.
Komisja badała w środę reprywatyzację Marszałkowskiej 43. Decyzję o przyznaniu praw do niej dwóm mieszkankom Francji wydał w 2010 r. Jakub R. (dziś podejrzany w sprawie reprywatyzacji Chmielnej 70, jest w areszcie). Odsprzedały one potem prawa i roszczenia bratu Jakuba R. (którego reprezentował znany adwokat mec. Robert N., również podejrzany ws. Chmielnej 70; jest w areszcie). Ten sprzedał je obecnemu właścicielowi.

Gerwin powiedziała, że jest adwokatem reprezentującym przez wszystkie etapy postępowania spadkobierców dawnej właścicielki nieruchomości Janiny Grabowskiej. Mówiła, że na komisję przyszła jako pełnomocnik strony i protestuje przeciw przesłuchiwaniu jej jako świadka w pierwszej kolejności. - O tym decyduje komisja - odparł Jaki. Odpowiedziała, że z uwagi na tajemnicę adwokacką, nie może dziś składać zeznań z zaskoczenia.

Jaki odparł, że nie może się ona zasłonić tajemnicą i odmówić zeznań w całości; może zaś odmawiać odpowiedzi na pytania, jeśli naruszają one tajemnicę adwokacką. Pytał ją, kiedy poznała obie mieszkanki Francji oraz brata Jakuba R.; pytał też o jej rozmowy z Robertem N. Gerwin odmówiła odpowiedzi, powołując się na interes swych mocodawczyń. Jaki replikował, że pytania nie dotyczą tajemnicy adwokackiej. Oświadczył, że "w związku z bezzasadną odmową zeznań", na koniec rozprawy podda pod głosowanie nałożenie na nią grzywny. Zamiast tego, komisja postanowiła przesłuchać mecenas w trybie niejawnym.

- Jestem po rozmowie z jedną ze spadkobierczyń, to jeśli miałoby się to odbyć z wyłączeniem jawności, to oczywiście w zakresie pytań dotyczących oczywiście przebiegu tego postępowania dekretowego, mogę na pytania komisji odpowiedzieć - mówiła przed przesłuchaniem niejawnym.

Po zakończeniu posiedzenia, członek komisji Jan Mosiński (PiS) powiedział PAP, że komisja generalnie zakończyła rozpatrywanie sprawy ul. Marszałkowskiej 43. Zaznaczył, że być może będzie ona jeszcze omawiana i podsumowana na jednym z posiedzeń komisji, zaś końcowej decyzji można się spodziewać po 20 września.

 

Przesłuchania lokatorów

W środę, jako świadków komisja przesłuchała lokatorkę kamienicy Krystynę Wrońską, b. pracownicę urzędu miasta Warszawy radcę prawną Alinę Domańską oraz brata Jakuba R. Jako strony wezwano prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz, beneficjentów decyzji reprywatyzacyjnej oraz obecnego właściciela nieruchomości.

Brat b. wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R. zeznał na posiedzeniu komisji weryfikacyjnej, że jego obecność przy transakcji dot. Marszałkowskiej 43 jest przypadkowa. Dodał też, że spadkobierczynie mogły zostać zmanipulowane przez swoją pełnomocnik.

Kolejna kara dla prezydent stolicy

Prezydent stolicy po raz kolejny nie stawiła się w środę przed komisja, za co została ukarana karą 3 tys. zł grzywny. Za tą decyzją głosowało 5 członków komisji, jeden był przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. O grzywnę dla prezydent za nieusprawiedliwioną nieobecność wniósł szef komisji Patryk Jaki (czytaj więcej).

Zawiłości

Przed Komisją Weryfikacyjną zeznawała też Krystyna Wrońska - lokatorka mieszkająca w kamienicy przy Marszałkowskiej 43. Wyjaśniła, że gdy w 2010 roku nieruchomość została przejęta przez spadkobierczynie, okazało się, że ich pełnomocniczka - prowadząca sprawę w Biurze Gospodarki Nieruchomościami - Iwona Gerwin jest z nimi spokrewniona. Nieruchomość po odzyskaniu została sprzedana Adamowi Rudnickiemu, z którym mecenas ma dziecko i była w nieformalnym związku. Z kolei sama decyzja Biura Gospodarki Nieruchomościami o zwrocie kamienicy przy Marszałkowskiej 43 została wydana przez brata Adama Rudnickiego, ówczesnego wicedyrektora tej instytucji Jakuba R. Następnie według zeznań lokatorki Adam Rudnicki sprzedał prawa do nieruchomości Katarzynie Smolaga, która jest partnerką prawnika i handlarza roszczeniami Roberta N.



Kamienica nieopodal Placu Zbawiciela została zreprywatyzowana na podstawie testamentu przedwojennej właścicielki, który odnalazł się kilkadziesiąt lat po jej śmierci. W taki zbieg okoliczności nie wierzą lokatorzy, którzy próbowali wyjaśnić sprawę w sądzie. - Już po reprywatyzacji nowi właściciele mieli nakłaniać lokatorów do wyprowadzki - mówi mieszkaniec nieruchomości.

Podobnie, jak w przypadku kamienicy przy Poznańskiej 14, mieszkańcy narzekają na znaczne podwyżki czynszu, które narzuca nowa właścicielka.

Źródło:

RDC, PAP, IAR

Autor:

Przemysław Lis, gk