"Kluby nie mają gdzie się rozwijać". Aktywiści chcą boiska na Ursynowie
20.09.2018 20:15
Aktualizacja: 14:01 30.08.2022
Aktywiści z warszawskiego Ursynowa walczą o boisko z prawdziwego zdarzenia. Chcą by na terenie dzielnicy powstał pełnowymiarowy obiekt, na którym swoje mecze rozgrywałyby miejscowe kluby.
RDC
Zdaniem aktywistów lokalne kluby sportowe nie mogą się rozwijać, bo muszą korzystać z obiektów sportowych w innych dzielnicach. Jako przykład podają klub "Sęp", który rozgrywa "domowe" mecze w Ursusie. - Przy każdej szkole powstało boisko, mamy też orliki pękające w szwach. Czas na duży obiekt - mówi Piotr Skubiszewski ze stowarzyszenia Otwarty Ursynów.
Aktywiści chcą, by boisko zbudowano w rejonie ulicy Kazury, przy powstającym Parku Cichociemnych. Koszt to według Skubiszewskiego kilka milionów złotych. - To pieniądze, które się zwrócą. Oprócz tego, że będziemy mogli rozwijać piłkę nożną, będzie mieć funkcję integracyjną, której nie da się przeliczyć na pieniądze - mówi.
Władze dzielnicy planowały budowę boiska w innym miejscu, przy ul. Koncertowej. Skończyło się jednak na planach. Nie powstał projekt ani nie zabezpieczono pieniędzy na ten cel.