Brakuje ratowników w karetkach na Mazowszu. "Niskie zarobki"

  • 15.08.2019 16:10

  • Aktualizacja: 14:52 15.08.2022

Może zabraknąć kierowców dla karetek pogotowia. Coraz więcej osób rezygnuje z pracy, w ich miejsce trudno kogokolwiek znaleźć. Powodem są przede wszystkim niskie zarobki. W Warszawie, w czerwcu zwolniło się kilku kierowców - ratowników. Podobny problem mają Radom i Płock.
- Zdarzały się pojedyncze dyżury, gdzie karetka nie wyjeżdżała, bo nie było pełnego składu - mówi rzeczniczka stołecznej stacji pogotowia, Elżbieta Weinzieher.

- W ich miejsce trudno kogokolwiek znaleźć. Powodem są przede wszystkim niskie zarobki i wymogi, które należy spełniać - mówi rzeczniczka stacji pogotowia w Warszawie, Elżbieta Weinzieher.

Kierowca karetki musi mieć uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi, a także musi przejść badania lekarskie i psychologiczne. W zespołach karetki pogotowia występuje też kierowca-ratownik. Jego obowiązują inne, jeszcze bardziej restrykcyjne wymogi.

Problemy także w Płocku

- Staramy się jak możemy, żeby żaden z pojazdów nie stał bezczynnie - zapewnia Lucyna Kęsicka, dyrektor płockiej stacji pogotowia ratunkowego.

Zespoły podstawowe karetek pogotowia obsługują dwie osoby, w karetkach z oznaczeniem S pracują trzy osoby. W płockiej stacji pogotowia jest zatrudnionych blisko 300 pracowników medycznych.

Radom szuka ratowników

Ratownicy karetek poszukiwani w Radomiu. - Pacjenci nie muszą się jednak martwić - zapewnia rzeczniczka Elżbieta Cieślak. Dodaje, że obecny skład i obsada zespołów ratownictwa medycznego zapewniają chorym w regionie całodobową opiekę. Jest jednak ale...

Problemy ze skompletowaniem zespołów karetek są większe w sezonie urlopowym.

Źródło:

RDC

Autor:

Karolina Dziurdziewska, Katarzyna Piórkowska, Anna Papis, Iwona Rodziewicz/rydz