Jarosław Gowin: chcę, żeby wymagania wobec studentów były dużo wyższe

  • 27.01.2017 09:10

  • Aktualizacja: 14:06 15.08.2022

- Dyplom polskiej uczelni się zdewaluował. Jeżeli polskie uczelnie od lat spadają w rankingach, to wynika to z nadmiernego umasowienia, któremu towarzyszy obniżenie poziomu wymagań - mówił w "Poranku RDC" Jarosław Gowin - minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Jak powiedział gość RDC, we wrześniu, podczas Narodowego Kongresu Nauki, przedstawiony zostanie projekt nowej ustawy dotyczącej szkolnictwa wyższego, która będzie efektem prac trzech zespołów eksperckich. Zapowiedział, że lada dzień przedstawione zostaną koncepcje. - Chcę złożyć solenną deklarację. Ja zwiększę autonomię uczelni. Nie może być tak, że państwo decyduje o wszystkich szczegółach - podkreślił Jarosław Gowin.

Zaznaczył, że uczelnie powinny być dużo bardziej autonomiczne niż do tej pory. - Nie widzę żadnego powodu, aby na drodze ustawowej wymuszać na uczelniach, żeby dzieliły się na wydziały. Są rożne modele na świecie i niech polskie uniwersytety same decydują, czy chcą mieć wydziały, szkoły czy kolegia - zauważył minister.

- Chcę też, żeby wymagania wobec studentów były dużo wyższe - powiedział wicepremier. Jak przyznał, dyplom polskiej uczelni się zdewaluował. - Jeżeli polskie uczelnie od lat spadają w rankingach, to wynika to z nadmiernego umasowienia, któremu towarzyszy obniżenie poziomu wymagań. Niech uczelnie kształcą kilka razy więcej studentów, ale jest jeden warunek - dyplom polskiej uczelni musi się liczyć, musi być rękojmią, że studentowi przekazano odpowiednią wiedzę i umiejętności. Dzisiaj dyplomy polskich uczelni, nawet tych najlepszych, takiej rękojmi nie dają - mówił Jarosław Gowin.

Nowy model zarządzania

Gość RDC zwrócił uwagę, że należy zmienić sposób zarządzania polskimi uczelniami. Jak wspomniał, rozmawiał kilka razy z prof. Borysiewiczem - rektorem Uniwersytetu Cambridge, który twierdzi, że model zarządzania polskimi uczelniami jest kompletnie dysfunkcjonalny i skazuje je na niedowład. - Rektorzy są bowiem wybierani w wyborach oddolnych i w związku z tym są uzależnieni od rozmaitych grup interesów. Dodatkowo uczelnie są luźną federacją wydziałów i często grupa pracowników, która wybiera dziekana, jest w kontrze do rektora. To tak jakby pani premier Szydło poszczególnych ministrów wybrała ze swojego grona opozycja - podkreślił wicepremier.

Zaznaczył, że w przyszłości wspólnota akademicka na dotychczasowych zasadach będzie wyłaniała senat, a ten będzie wybierał zupełnie nowe ciało, czyli radę uczelni, która składała się będzie w połowie z pracowników uczelni i osób spoza niej (zewnętrzne autorytety, wybitni przedsiębiorcy i wychowankowie uczelni). - Rada będzie natomiast organizowała konkurs na rektora. Będzie on musiał być naukowcem, ale również managerem. Tak właśnie wybierani są rektorzy Cambridge i wydaje się, że daje to lepsze efekty - argumentował.

Ocenił także, że zmiany najprawdopodobniej wejdą w życie po zakończeniu kadencji obecnych rektorów. - Wybory rektorów według nowych zasad odbędą się - mam nadzieję - w 2020 roku - zapowiedział w "Poranku RDC" Jarosław Gowin - minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Źródło:

RDC

Autor:

mg