- Będą zmiany w rządzie, ale nie tylko zmiany personalne, bo potrzebne są też zmiany systemowe - powiedziała w piątek w radiowych Sygnałach Dnia Beata Szydło. Dodała, że wszyscy ministrowie zostali przez nią zobowiązani do dokonania przeglądu swoich resortów oraz tego, jak funkcjonują podległe im agencje i instytuty. O tym, jakie będą zmiany, premier ma poinformować w tym tygodniu.

Pytana o najlepszych swoich ministrów, premier wymieniła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Rafalską i szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka. - Zastanawiałam się, czy powinnam wymieniać tutaj nazwiska, ale wymienię, bo uważam, że są dwie osoby, które zasługują naprawdę na ogromny szacunek i pochwały. Są wzorem tego, jak powinny funkcjonować ministerstwa i ministrowie. To jest na pewno pani minister Elżbieta Rafalska i minister Henryk Kowalczyk - powiedziała szefowa rządu.

Obniżyć podatki?

Jacek Wilk przyznał w "Poranku RDC", że ma gorzką satysfakcję, ponieważ przewidywał, iż pierwszą ofiarą tego rządu będzie minister Szałamacha, bo nie poradzi on sobie ze znalezieniem ogromnych pieniędzy na "rozdawnictwo PiS-u". - Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak się zdarzy. Ciekaw jestem, kto będzie jego następcą, jaką linię przybierze i gdzie będzie szukał pieniędzy. Polska powinna iść śladem Rumunii, która znacznie zwiększyła swoje przychody budżetowe poprzez uproszczenie i obniżenie wszystkich podatków - podkreślił gość RDC.

Gość RDC przypomniał, że przez wiele lat zajmował się prawem podatkowym. - Dlatego wiem, że Polska rozwija się nie dzięki, ale mimo prawu podatkowemu. Mamy tak skomplikowany, chory i niespójny wewnętrznie system podatkowy, że osoba, która wyrzuci to do kosza i wprowadzi nowy, przysporzy państwu dochodów. Łatanie dziur w tym systemie i próba wyciągania jeszcze więcej pieniędzy z gospodarki za pomocą podatków nic nie przyniesie - ocenił polityk.

Wspomniał również, że kolejnymi osobami, które powinny opuścić rząd, jest Witold Waszczykowski, Elżbieta Rafalska i Krzysztof Jurgiel.

Sojusz na Rzecz Pokoju i Wolności

Poseł Kukiz'15 jest członkiem Sojuszu na Rzecz Pokoju i Wolności, wobec którego Parlament Europejski wszczął dochodzenie. Partia jest podejrzana o krzewienie nazizmu, neofaszyzmu i ksenofobii. Jak mówił, przejrzał dokładnie deklarację programową, a także długo rozmawiał z liderem ugrupowania. - Nie dostrzegłem tam faszyzmu - zauważył Jacek Wilk.

To pierwsze w historii Parlamentu Europejskiego takie dochodzenie. Zostało wszczęte na wniosek czterech największych ugrupowań. - Jeśli UE sama finansuje partię rzekomo faszystowską, a potem sprawdza, czy jest to partia faszystowska i czy powinna zwrócić pieniądze, to dowodzi, jaka schizofrenia w Unii panuje - komentował w "Poranku RDC" Jacek Wilk.