- Jest takie nowe powiedzenie – Polacy lubią małe podatki, więc nałożymy na nich dużo nowych, małych podatków - powiedział Wilk. Zdaniem gościa RDC, nowy podatek ma na celu zabezpieczenie dodatkowych środków w budżecie na projekt 500+. - Potrzebne są pieniądze na 500+. Projekt będzie nas kosztował 23 mld zł plus koszty urzędnicze, czyli około 25 mld - wyjaśniał. - To jest mniej więcej tyle, ile Polacy wnoszą do budżetu z tytułu podatków dochodowych od osób fizycznych. Nie lepiej zlikwidować ten podatek? - pytał. Jak wyjaśniał, spowodowałoby to, że Polacy będą mieli więcej pieniędzy w kieszeni i dzięki temu "będą mieli lepszą sytuację". - Przelewanie z jednej kieszeni do drugiej to jest szatański pomysł - skomentował.

Wilk podkreślił, że ugrupowanie jest za zwiększeniem dochodów rodzin, ale "nie poprzez transfery, tylko poprzez zostawienie im więcej w ich kieszeniach, czyli zmniejszenie opodatkowania". - To bardzie motywuje do pracy - uważa. Zdaniem Wilka, w przypadku najbiedniejszych rodzin 500+ zastąpi zasiłek dla bezrobotnych i wpłynie na wzrost bezrobocia.

"Wnioski nie będą miażdżące"

Trwa wizyta Komisji Weneckiej w Polsce. Jej przedstawiciele zajmują się kwestią zmian ustawodawczych dotyczących Trybunały Konstytucyjnego.- Rząd nie tyle zastawił na siebie pułapkę, co przyjął założenie, że skoro sam zaprasza Komisję, to traktuje ją poważnie, więc powinien też poważnie potraktować wnioski. Nie sądzę, że te wnioski będą jakieś radykalnie miażdżące, ale jeśli będą wytyczne, to rząd powinien wziąć je pod uwagę - komentował gość "Poranka RDC".

Zasady inwigilacji

W niedzielę weszła w życie nowelizacja ustawy o policji. Niektóre jej zapisy - dotyczące inwigilacji - budzą spore kontrowersje. - Ustawodawcy zakładają, że dla naszego własnego bezpieczeństwa mają prawo nas bardziej kontrolować. Moim zdaniem wszelka inwigilacja powinna się opierać na kilku prostych zasadach – po pierwsze zawsze powinno się to odbywać za uprzednią zgoda sądu okręgowego, po drugie - tylko w określonych kategoriach spraw, tych najbardziej poważnych, jak np. terroryzm, a po trzecie - taki materiał powinien być później definitywnie niszczony, a osoba, której to dotyczyło, powinna być informowana - tłumaczył Wilk.