- Chciałem wrócić do rozumienia historii Polski przez pryzmat architektury. To tkwiło we mnie od jakiegoś czasu. Stąd pomysł na dokument – mówił reżyser „Bloków” Konrad Królikowski w rozmowie z PAP. Dodał, że chodziło mu również o to, by dokument stał się opowieścią o społeczeństwie.

Czy to się udało, można było przekonać się w sobotę o godz. 17 w Muzeum Warszawy (Rynek Starego Miasta 28-42), które pokazało „Bloki”, pierwszy pełnometrażowy dokument o polskim mieszkalnictwie widzianym oczami jego twórców i mieszkańców tytułowych bloków.

Królikowski podkreśla, że w realizacji filmu bardzo pomogła mu Marta Zabłocka, która jest współautorką scenariusza. To z nią konsultował każdy szczegół dotyczący formy i teksu. Zabłocka odpowiadała także za dźwięk i rozmawiała z bohaterami „Bloków”. - Marta jest doświadczoną dziennikarką. Przeprowadziła mnóstwo wywiadów. Wiedziałem, że tę działkę mogę jej oddać bez wahania – stwierdził Królikowski.

Architekci

W „Blokach” można usłyszeć znanych polskich architektów: Danutę Olencką, współautorkę „Falowców” w Gdańsku, nieżyjącego już Henryka Buszkę i Aleksandra Frantę, twórców Osiedla Tysiąclecia w Katowicach. Widzowie poznają również mieszkańców PRL-owskich osiedli i tych z apartamentowców. Mogą zadać sobie pytania, dlaczego z tych pierwszych ludzie uciekają, by wrócić do bloków, do nowo wybudowanych apartamentów.

- Bloki są jak powietrze. Mijamy je, mieszkamy w nich, ale nigdy nie zastanawiamy się nad ideą ich powstania. Nasz film jest na to dobrym momentem – dodaje Zabłocka.

Dokument trwa 57 minut. Wyprodukowany został przez Media Dizajn i przy dofinansowaniu z Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. Królikowski i Zabłocka są jego współproducentami.



BLOKI dir. Konrad Królikowski from izetka on Vimeo.

„Bloki” światową premierę miały na Architecture Film Festival w Rotterdamie (AFFR) 7 października, a polską 27 października w Starej Rzeźni w Szczecinie. Dokument był też pokazywany m.in.: w Poznaniu, Gdyni i we Wrocławiu. W najbliższych tygodniach zobaczą go widzowie w Krakowie, Katowicach i Lublinie. Zainteresowane są też nim festiwale w Australii i Chile.