Hałaśliwy Narodowy? "On nie powinien tam być, ale jeżeli już jest, to nie dla tak głośnych imprez"

  • 25.04.2016 21:32

  • Aktualizacja: 21:37 25.07.2022

- Jeżeli na Narodowym organizujemy hałaśliwe imprezy, to nie ma cudów, nie unikniemy uciążliwości hałasu dla dużych połaci miasta. Jedynym ewentualnym rozwiązaniem jest zabudowanie go i zrobienie czegoś w rodzaju bunkra, ale chyba nie po to ten stadion projektowaliśmy - mówił w "Wieczorze RDC" Radosław Kucharski z Zakładu Akustyki Instytut Ochrony Środowiska.
Na 25 kwietnia przypada Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem. W ostatnim czasie stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze" w humorystyczny sposób zwracało uwagę na hałas, który podczas różnych wydarzeń na PGE Narodowym utrudnia życie mieszkańcom warszawskiej Pragi-Południe. Jak powiedziała Alina Szklaruk ze Stowarzyszenia "Koalicja: Ciszej Proszę!", punktem wyjścia do dyskusji powinno być pytanie, do jakich funkcji miał służyć Narodowy pierwotnie. - Zapewne nie pomyślano, że będą się tam odbywały imprezy muzyczne. Druga rzecz to kwestia akustyków. Gdy ma się profesjonalistów, to przy dobrym ustawieniu sprzętu, da się o wiele bardziej zmniejszyć uciążliwość hałasu. Nie mamy jednak za każdym razem do czynienia z wysokim profesjonalizmem przy nagłaśnianiu imprez - stwierdziła.

Leszek Wiśniewski, architekt z "Miasto Jest Nasze" dodał, że często osoby, które organizują koncerty na PGE Narodowym, narzekają na to, że jest on słabym akustycznie obiektem. - Znowu wracamy tutaj do projektu. On po prostu nie został przewidziany, jako miejsce organizowania koncertów. Uznano, że skoro zbudowaliśmy taki obiekt, to organizujmy tam koncerty. Największym prawdopodobnie problemem jest dach i sposób jego ukształtowania - zauważył gość RDC.

"Nie ma cudów"

Dr inż. Radosław Kucharski z Zakładu Akustyki Instytut Ochrony Środowiska zwrócił uwagę, iż w przypadku imprez organizowanych na tym stadionie "nie mamy, co się oszukiwać". - Jeżeli na Narodowym organizujemy hałaśliwe imprezy, to nie ma cudów, nie unikniemy uciążliwości hałasu dla dużych połaci miasta. Gdzieś ten dźwięk o bardzo wysokiej mocy musi się rozprzestrzeniać. Jedynym ewentualnym rozwiązaniem jest zabudowanie go i zrobienie czegoś w rodzaju bunkra, ale chyba nie do tego ten stadion projektowaliśmy. On nie powinien tam być, ale jeżeli już jest, to nie dla tak głośnych imprez - podkreślił.

Jak dodała Alina Szklaruk, przykładem stadionu, który pierwotnie był wybudowany do celów sportowych, a potem zaczęto na nim organizować głośne imprezy, jest stadion w Szanghaju. - Rzeczywiście poniesiono duże nakłady, by go przebudować tak, aby był dostosowany akustycznie do organizacji imprez muzycznych. Tak uczyniono, ale wyłożono na to dość wysokie pieniądze - mówiła. - Gdybyśmy chcieli przeprojektować Narodowy, to praktycznie rzecz biorąc, musielibyśmy wybudować nowy. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby przenieść te hałaśliwe imprezy na obrzeża - zauważył w "Wieczorze RDC" Radosław Kucharski.

Źródło:

RDC

Autor:

mg