"FSO eksportowało samochody do 90 krajów świata na czterech kontynentach"

  • 04.11.2016 17:06

  • Aktualizacja: 14:02 15.08.2022

- Polska miała podpisany kontrakt z Fiatem na produkcję Fiata 1100 i budowa fabryki rozpoczęła się na bazie włoskiej dokumentacji. To były pierwsze kroki, aż wtrącił się Stalin i umowa z Włochami została zerwana - opowiadał w audycji "Polak potrafi" Edward Pietrzak, który w latach 50-tych był dyrektorem Fabryki Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu.

6 listopada 1951 roku z taśmy produkcyjnej Fabryki Samochodów Osobowych zjechała pierwsza Warszawa M-20. - Polska miała podpisany kontrakt z Fiatem na produkcję Fiata 1100 i budowa fabryki rozpoczęła się na bazie włoskiej dokumentacji. To były pierwsze kroki, aż wtrącił się Stalin, który powiedział, że w razie niebezpieczeństwa powinniśmy mieć sprzęt transportowy - opowiadał w RDC Pietrzak.


Licencja


- Powiedział - "my wam damy za darmo licencję na Pobiedę", czyli samochód, który u nas się nazywał Warszawa. Umowa z Fiatem została oficjalnie zerwana - mówił gość Cezarego Polaka. Jak dodał, Stalin zagwarantował tylko licencję, natomiast sprzętu i urządzeń - nie. Pietrzak przyznał, że korzystniejsza była oferta włoska, bo to był samochód do indywidualnej komunikacji dla tzw. przeciętnego Kowalskiego. - To był samochód tej klasy. W momencie kiedy uruchomiliśmy produkcję Warszawy, to o prywatnych samochodach trzeba było zapomnieć - opowiadał gość RDC.

Przestarzały samochód


Pietrzak przyznał, że Warszawa już w 1951 roku była przestarzałym samochodem. - Jak na tamte czasy ten samochód nie był przeznaczony dla Kowalskiego, był za duży, zużywał bardzo dużo paliwa. To był samochód tylko do celów służbowych - dla szpitali czy milicji - mówił.


Były dyrektor FSO przyznał w audycji, że po dojściu Gomułki do władzy, ta sprawa prawie się nie zmieniła. - Nie interesowało go to, żeby ludzie zaczęli kupować samochody. Dziwiliśmy się, że dał zgodę na zakup licencji na Fiata. Przekonano go, że to będzie wielki eksport na zachód, a Polska cierpiała wtedy na brak dolarów i  ten temat go zachęcił - wspominał Pietrzak.


Eksport


Powiedział również, że Warszawa była eksportowana do niewielu krajów, głównie socjalistycznych, nawet na Kubę. - Kraje zachodnie były z tego zupełnie wyłączone - podkreślił. Zaznaczył, że gdy ruszyła produkcja Fiata, sytuacja się zmieniła. - W sumie FSO eksportowało samochody do 90 krajów świata na czterech kontynentach. Ten sukces zawdzięczamy Fiatowi 125p - podsumował.


Źródło:

RDC

Autor:

gk