Film "Wszystko może się przytrafić" Marcela Łozińskiego najlepszym polskim dokumentem 100-lecia

  • 16.04.2016 10:56

  • Aktualizacja: 13:52 15.08.2022

Historia pt. "Wszystko może się przytrafić" w reżyserii Marcela Łozińskiego zajęła pierwsze miejsce w internetowym plebiscycie publiczności na najlepszy w historii polski film dokumentalny.
"Wszystko może się przytrafić" to dokument z 1995 roku. Sprawy społeczne schodzą w nim na dalszy plan. Łoziński porusza tematy egzystencjalne, dotyczące jednostki. Głównym bohaterem filmu jest mały chłopiec - Tomasz Łoziński, syn reżysera.

- Myślę, że każdy dokumentalista marzy o tym, aby zadać ludziom kilka elementarnych pytań, które są gdzieś uogólniane i dotykają tego człowieka, który mówi, ale ta odpowiedź jest również dla innych. Myślę, że film dokumentalny pomaga przezwyciężyć samotność, to znaczy ja widzę na ekranie, że nie tylko ja mam te problemy i nie tylko ja się z tym męczę - mówi reżyser filmu, który był gościem "Sobotniego poranka".


"Ile będziesz jeszcze żył?"


Chłopiec jest szczęśliwy i ciekawy świata. Jeździ po parku na hulajnodze, bez barier kontaktuje się z przypadkowymi ludźmi. Tworzy wokół siebie naturalną aurę - której brak w codziennych relacjach międzyludzkich. Zadaje rozmówcom pytania wprost, np.: "Ile będziesz jeszcze żył?", "Co byś zrobił, gdybyś się jeszcze raz urodził?". Ludzie chętnie odpowiadają. Wyznają przy tym chłopcu, co im leży na sercu.


Dziecko powtarza, że wszystko może się przytrafić, "można czasem nawet znaleźć malutkiego dinozaura", ale - jak dodaje - "zdarza się to bardzo rzadko".


- Wiedziałem, że on to zrobi (...). Był bardzo otwartym dzieckiem i był prawdziwie ciekaw (...). On zadawał elementarne pytania. Sześć lat to cudowny wiek, bo to już jest wiek rozumu, kompletnie niestępionego przez szkołę i inne instytucje. Nie ma żadnych oporów, aby zadać te pytania, których my już nie umiemy - komentuje Łoziński.


"Coś więcej niż nagroda"


Film "Wszystko może się przytrafić" w reżyserii Marcela Łozińskiego zajął pierwsze miejsce w internetowym plebiscycie publiczności. Plebiscyt na najlepszy w historii polski film dokumentalny był częścią projektu "100/100. Epoka Polskiego Filmu Dokumentalnego".


- Nagroda publiczności to coś więcej. To dużo więcej niż nagroda jury (...). To coś, co jest dla mnie najważniejsze. Natomiast ja, gdybym miał być tą publicznością, to nagrodziłbym dwa inne filmy, które zmieniły polskie kino dokumentalne - "Muzykanów" Kazimierza Karabasza (...) i "Tango" Zbigniewa Rybczyńskiego - mówi gość RDC.


Elementem projektu jest też przegląd wybranych dokumentów (w programie jest ok. stu), powstałych w ponad 100-letniej historii polskiego kina dokumentalnego. Pokazy odbywają się w stołecznych kinach Kultura i Iluzjon, potrwają do czwartku, wstęp jest wolny.



Głosowanie w plebiscycie odbywało się poprzez stronę www.100100.pl, gdzie ponadto można było obejrzeć filmy ze "Złotej Dziesiątki". To dziesięć najlepszych, w ocenie ekspertów, polskich dokumentów. Na liście, oprócz "Wszystko może się przytrafić", znalazły się: "Powódź" (reż. Jerzy Bossak i Wacław Kaźmierczak, 1947), "Muzykanci" (reż. Kazimierz Karabasz, 1960), "Rodzina człowiecza" (reż. Władysław Ślesicki, 1966), "Elementarz" (reż. Wojciech Wiszniewski, 1976), "Siedem kobiet w różnym wieku" (reż. Krzysztof Kieślowski, 1978), "Gadające głowy" (reż. Krzysztof Kieślowski, 1980), "Kilka opowieści o człowieku" (reż. Bogdan Dziworski, 1983), "Usłyszcie mój krzyk" (reż. Maciej Drygas, 1991), "Takiego pięknego syna urodziłam" (reż. Marcin Koszałka, 1999).


Wyboru "Złotej Dziesiątki" dokonali eksperci w dziedzinie dokumentu, m.in.: prof. Marek Hendrykowski, prof. Mikołaj Jazdon, prof. Tadeusz Lubelski oraz prof. Mirosław Przylipiak.


Projekt "100/100. Epoka Polskiego Filmu Dokumentalnego" jest realizowany przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Wytwórnię Filmów Oświatowych i Filmotekę Narodową.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

KG