- Nauczyciele są poddawani różnym presjom zewnętrznym, to jest bardzo widoczne w środowiskach lokalnych - wyjaśniała Obidniak. Jak tłumaczyła, coraz częściej nauczyciele nie wiedzą co robić, kiedy wyobrażenia rodziców czy uczniów są inne, niż ich własne.

Konflikty moralne

- Chodzi o takie kwestie jak np. czy nauczyciel ma obowiązek chodzić na rekolekcje, gdy sam jest niewierzący? Czy powinien opowiadać o tzw. gender, jeśli jest mu to bardzo bliskie albo bardzo dalekie - wyliczała. - Te konflikty i problemy się mnożą. Ale są też drobne sprawy związane z ocenianiem, regulaminami - podkreśliła.

Obidniak zwróciła uwagę, że nikt o tych problemach nie rozmawia, w tej materii nie szkoli się nauczycieli. - I stosują w sposób naturalny unik - starają się tego nie widzieć, nie dostrzegać i dochodzi do momentu, że ten konflikt eskaluje i jego rozwiązanie jest naprawdę trudne - mówiła.

Za mało rozmowy

Goście RDC zaznaczyli, że o problemach etycznych czy moralnych się nie mówi, a nauczyciele często potrzebują pomocy i wskazówek. Dlatego organizowane są warsztaty, choć ciągle jest ich zbyt mało. - Z tego co znam środowisko nauczycieli, to plusem jest to, że to środowisko, które chce się uczyć - komentował Sobierajski. - Dużo łatwiej do czegoś przekonać osoby, jeśli można im coś dać albo nauczyć czegoś, co im się przyda - dodał.

Zdaniem socjologa, wiele osób uważa, że etyka nauczycieli nie jest problemem. - Ale gdy zaczynamy obierać ten zawód ze skórki, docierać do jądra, to opadają szczęki i okazuje się, że jest o czym dyskutować. O tych sprawach trzeba rozmawiać - podkreślił Sobierajski.

Obidniak zwróciła uwagę na to, że problemy etyczne wymagają nieustannego, społecznego negocjowania, bo świat się zmienia. - Kwestie konfliktów moralnych nie dotyczą tylko polskich nauczycieli, ale również tych na Zachodzie - zaznaczyła.