Bez względu na inne wyniki wygrana w Gdyni dawała Wiśle miejsce w grupie mistrzowskiej, jednak w konfrontacji z drugim beniaminkiem ekstraklasy w ekipie gości zabrakło dwóch kluczowych pomocników. Dominik Furman musiał pauzować po ósmej żółtej kartce, a Siergiej Kriwiec jest kontuzjowany. Z kolei trener Arki Leszek Ojrzyński, który debiutował przed własną publicznością, nie mógł skorzystać z usług narzekających na różne urazy Marcusa Viniciusa, Przemysława Trytki i Josipa Barisica.

W pierwszej połowie inicjatywę posiadali gospodarze, ale nie potrafili, podobnie zresztą jak płocczanie, wypracować sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 41. minuty. Gdynianie objęli prowadzenie po rzadko spotykanym zagraniu - po dalekim wrzucie z autu Marcina Warcholaka skuteczną główką popisał się jeden z najniższych zawodników na boisku Rafał Siemaszko.

Po przerwie piłkarze Arki oddali pole rywalom, którzy mieli zdecydowaną przewagę, seryjnie wykonywali stałe fragmenty, ale nadal nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce gospodarzy. Dopiero w doliczonym czasie po strzale Mateusza Piątkowskiego i zagraniu ręką Michała Marcjanika arbiter podyktował rzut karny - wykorzystał go Jose Kante, chociaż niewiele brakowało, aby Jałocha obronił uderzenie napastnika Wisły. Po tym golu sędzia Daniel Stefański zakończył spotkanie.

---

Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak - Dominik Hofbauer, Antoni Łukasiewicz, Yannick Kakoko (84. Adam Marciniak), Miroslav Bożok (67. Tadeusz Socha), Mateusz Szwoch - Rafał Siemaszko (73. Dariusz Formella).

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Patryk Stępiński - Dominik Kun (70. Arkadiusz Reca), Maksymilian Rogalski, Harmeet Singh (59. Piotr Wlazło), Dimityr Ilijew (55. Mateusz Piątkowski), Giorgi Merebaszwili - Jose Kante.