Dyrektor ośrodka kultury w Chodowie odwołany

  • 21.12.2015 21:24

  • Aktualizacja: 13:55 30.08.2022

Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski zwolnił Krzysztofa Chromińskiego za naruszenie prawa związane z zajmowanym stanowiskiem. Wśród powodów wójt zaznaczył między innymi utrudniony kontakt z eksdyrektorem czy niegospodarność.

Najbardziej rażącym błędem według Henryka Brodowskiego było wypłacenie 60 tys. zł zaliczki na poczet wrześniowego festiwalu w Opolu.


- Sprawozdanie, o które upominam się od końca września, dostałem 18 grudnia, ale podpisane już przez główną księgową. I jestem zaskoczony, bo na imprezę wydano prawie 75 tys. zł, a w sprawozdaniu czytamy, że od sponsorów pozyskano niespełna 30 tys. zł. 5 tys. przeznaczył Topaz na motocykl i rower, a wsparcie agregatem zapewnił PWiK. A co z nagrodą główną - samochodem, do którego sam wręczałem kluczyki? - dziwi się wójt. Poza tym na imprezę 60 tys. zł zaliczki wziął z banku pracownik, który nie był do tego uprawniony. - Na wydruku z kasy nie ma podpisu głównego księgowego. A co, gdyby pieniądze zginęły? Przecież nie są ubezpieczone - dodaje.


Krzysztof Chromiński broni się, że nie musi przedstawiać rozliczeń po każdej zorganizowanej imprezie, a półroczne i roczne sprawozdania trafiają do gminy bez opóźnień. Opowiada także o zwolnieniu. - Wójt przyszedł w piątek po godz. 10 do Gminnego Ośrodka Kultury, wręczył mi odwołanie, kazał "zabrać palto" i wyjść. W odwołaniu są podane różne powody. Na przykład to, że nie można mnie zastać w ośrodku. A przecież mamy 17 świetlic, w których też muszę być - denerwuje się dyrektor. - Za to dodzwonić można się do mnie zawsze - dodaje Chromiński.


Innym zarzutem jest to, że w GOK-u nie wszystkie sprzęty są ewidencjonowane. - To dwukrotnie  wykazała kontrola. Do rejestru brakowało wpisanej na przykład perkusji, za to w samym ośrodku są też sprzęty do niego nienależące - opowiada Brodowski. Krzysztof Chromiński odbija piłeczkę: - W GOK-u jest mój prywatny sprzęt, który wykorzystywaliśmy do imprez, bo ośrodek po prostu takiego nie ma - mówi.


Krzysztof Chromiński waha się, czy nie zgłosić sprawy do sądu, bowiem nie przysługuje mu żadna odprawa. Wójt z kolei zastanawia się nad zgłoszeniem sprawy do prokuratury ze względu na nieścisłości finansowe.


Pełniącym obowiązki dyrektora został kierownik wydziału administracyjno-organizacyjnego urzędu gminy - Jan Osiej. Konkurs na dyrektora zostanie ogłoszony w pierwszej połowie przyszłego roku. Krzysztof Chromiński na rzecz GOK-u pracował 4 lata.

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska