Donald Trump zwalnia dyrektora FBI. "Prezydent woli osoby, które mu ulegają"

  • 11.05.2017 08:56

  • Aktualizacja: 14:11 15.08.2022

- Trump ma ogromne problemy z polityką personalną. To człowiek, który przez całe życie był biznesmenem i jest przyzwyczajony do tego, że podwładni wykonują wszystko, co wymyśli szef. Politycy natomiast nie są takimi posłusznymi pracownikami i w związku z tym albo się stawiają, albo po prostu nie chcą z nim pracować - mówił w "Poranku RDC" prof. Zbigniew Lewicki.
Prezydent Donald Trump uzasadnił swoją wtorkową decyzję o zwolnieniu Jamesa Comeya ze stanowiska dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) przekonaniem prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, że „nie jest on w stanie skutecznie kierować" tą bardzo ważną agencją federalną. James Comey został zwolniony wkrótce po jego wystąpieniu w Kongresie, w którym błędnie przedstawił sprawę e-maili wysyłanych przez najbliższą współpracowniczkę Hillary Clinton podczas kampanii wyborczej. Zeznanie zostało później skorygowane przez FBI.

Zwolnienie Jamesa Comeya przez Donalda Trumpa jest zaledwie drugim w historii Stanów Zjednoczonych przypadkiem zwolnienia szefa FBI, przed ukończeniem przez niego 10-letniej kadencji, przez urzędującego prezydenta. 56-letni Comey został nominowany na swoje stanowisko w 2013 r. przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę.

FBI jest agencją podporządkowaną Departamentowi Sprawiedliwości i zajmuje się zarówno ściganiem przestępstw stanowiących pogwałcenie przepisów federalnych jak i kontrwywiadem.

"Przejęzyczenie"

Jak powiedział w "Poranku RDC" Zbigniew Lewicki, oficjalny powód zwolnienia był dziwny, bo Comey oświadczył przed senacką komisją, że doradczyni pani Clinton przekazała swojemu mężowi kilkadziesiąt tysięcy e-maili. - Okazało się, że przekazała tylko kilkanaście, a reszta poszła automatycznie na drugi komputer. To jest zwykłe przejęzyczenie, które nie stanowi powodu do zwolnienia dyrektora - wyjaśnił.

Dodał, że powodów zwolnienia szefa FBI doszukiwać się można w "śledztwie rosyjskim", czyli związkach ludzi Trumpa z Moskwą. - To oznaczałoby, że te związki istnieją i są groźne, a po drugie - że Comey jest osobą, której zależałoby na destabilizacji polityki amerykańskiej - zaznaczył Lewicki.

Polityka personalna

Gość RDC ocenił, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zwolnienia szefa FBI jest fakt, że Donald Trump ma ogromne problemy z polityką personalną. - To człowiek, który przez całe życie był biznesmenem i jest przyzwyczajony do tego, że podwładni wykonują wszystko, co wymyśli szef. Politycy natomiast nie są takimi posłusznymi pracownikami i w związku z tym albo się stawiają, albo po prostu nie chcą z nim pracować, bo boją się jego stylu pracy - podkreślił.

Amerykanista przypomniał, że w kluczowych ministerstwach w USA nadal nie ma wiceministrów. - To są prawie sparaliżowane instytucje. Jeżeli Trump uzna bowiem, że ktoś się choć trochę wychyla, to go wyrzuca. Wydaje mi się, że z Comeyem była podobna sytuacja. Prezydent USA ma problemy z odpowiedzialnymi i mocnymi osobami w swoim otoczeniu, bo woli osoby, które mu ulegają - powiedział w "Poranku RDC" prof. Zbigniew Lewicki.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg