Do 2040 roku miasto będzie przekazywać PPL 13,5 miliona złotych rocznie. - To realizacja kolejnego punktu porozumienia z przedsiębiorstwem - tłumaczył w poniedziałek prezydent Radosław Witkowski.

Sceptycznych głosów nie brakowało. - Próbuje się nam podrzucić kukułcze jajo - przekonywał radny Kazimierz Woźniak ze Stowarzyszenia Radomia Razem. - A co po 2040 roku? - dopytywał.

Przeciwny takiemu rozwiązaniu był też radny niezależny Ryszard Fałek

Wzrost wartości gruntów

Miasto ma dopłacać do lotniska, ponieważ znacznie wzrośnie wartość gruntów, na których stoi port. Radom nadal pozostanie bowiem właścicielem tych działek i jedynie wydzierżawi je Państwowym Portom Lotniczym. Na ich sprzedaż nie pozwalają przepisy.

PPL zainwestuje w port - w pierwszym etapie - blisko pół miliarda złotych, podnosząc tym samym wartość działek. Chodzi o budowę nowego terminala, płyt postojowych i dróg kołowania. Przedłużany będzie także pas startowy - najpierw do 2,5 kilometra, później o kolejne 300 metrów.

Strategiczna inwestycja

W uzasadnieniu do projektu uchwały czytamy, że miasto zabezpiecza te pieniądze, bo to inwestycja "celu publicznego o charakterze strategicznym dla rozwoju miasta", a tym według urzędników jest niewątpliwie rozbudowa radomskiego lotniska.

W ubiegłym tygodniu Port Lotniczy Radom złożył do sądu gospodarczego wniosek o ogłoszenie upadłości. To pozwoli na przejęcie lotniska przez PPL. Państwowa spółka chce przenieść tam z warszawskiego Okęcia loty czarterowe.