"Dobra zmiana nie dociera do zakładów pracy". Marsz SLD i OPZZ

  • 01.05.2016 14:19

  • Aktualizacja: 21:38 25.07.2022

Kilkaset osób przeszło ulicami Warszawy w marszu z okazji Święta Pracy, zorganizowanym przez SLD i OPZZ. Główne hasła pochodu dotyczyły godności pracy, wartości europejskich, demokracji, państwa prawa i tolerancji.
Na początku marszu przemawiał lider OPZZ Jan Guz, który powiedział, że mimo obietnic kolejnych rządów polscy pracownicy nadal są wykorzystywani i poniewierani przez pracodawców. - Ta dobra zmiana nie dociera do zakładów pracy. Ciągle są niskie place i zatrudnienie śmieciowe. To jest Polska codzienność - mówił związkowiec. Jan Guz przypomniał o postulacie OPZZ, by do przejścia na emeryturę uprawniał również konkretny staż pracy - 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.

Związkowiec pytał obecne władze, czy w ogóle zamierzają rozważyć taki pomysł. Dodał, że OPZZ zwróciło się w tej sprawie do prezydenta Andrzeja Dudy, który - mówił Guz- tak wiele obiecał w kampanii wyborczej. - Niestety rząd Beaty Szydło i prezydent milczą. Przypomnijmy im, że to jest nasz bardzo ważny postulat. I nie odstąpimy od niego - powiedział związkowiec, zwracając się do zgromadzonych.



Przemówienie w podobnym tonie wygłosił Włodzimierz Czarzasty. Lider SLD pytał prezydenta Andrzeja Dudę o jego obietnice, dotyczące m.in. obniżenia wieku emerytalnego. Krytykował też Jarosława Kaczyńskiego oraz rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Marsz rozpoczął się przed siedzibą OPZZ przy ul. Mikołaja Kopernika, a zakończył przed Sejmem.
SLD i OPZZ zaprosiły do udziału w warszawskich obchodach inne partie polityczne, ruchy społeczne i organizacje pozarządowe oraz "wszystkich, którym bliskie są ideały demokracji, ideały ludzi pracujących, bez względu na to, czy ci pracownicy pracują w dwu-, czy trzyosobowych firmach, czy też w olbrzymich korporacjach".

Źródło:

IAR

Autor:

RDC