"Decyzja o pełnym wyjściu Wielkiej Brytanii z UE wynika z realistycznej oceny sytuacji"
26.01.2017 10:27
Aktualizacja: 14:06 15.08.2022
- Przywódcy unijni jasno dali do zrozumienia, że jeśli Wielka Brytania chce kontrolować imigrację, to musi też wyjść ze wspólnego rynku i nie nie ma mowy, żeby wybierała co jej pasuje. To była realistyczna ocena szans - mówił w "Magazynie ekonomicznym" Bartłomiej Niedziński z Dziennika Gazety Prawnej.
RDC,PAP
Brytyjski minister odpowiedzialny za wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej David Davis zapowiedział we wtorek, że rząd "w najbliższych dniach" przedstawi projekt ustawy, która pozwoli na uruchomienie procesu opuszczania Wspólnoty.
Deklaracja Davisa to efekt porażki rządu w postępowaniu odwoławczym przed Sądem Najwyższym, który we wtorek podtrzymał wyrok Wysokiego Trybunału (High Court). Orzekł, że do rozpoczęcia formalnego procesu wyjścia kraju z Unii Europejskiej niezbędna jest zgoda obu izb parlamentu, ale nie ma konieczności konsultacji z władzami lokalnymi. - Będziemy działać szybko - powiedział Davis, przedstawiając rządowe plany w Izbie Gmin.
Jak podkreślił, rząd wciąż spodziewa się, że rozpocznie procedurę wyjścia z UE przed końcem marca, co wielokrotnie zapowiadała już premier Theresa May.
"Realistyczna ocena szans"
Bartłomiej Niedziński powiedział w "Magazynie ekonomicznym", że kiedy znane były wyniki referendum w Wielkiej Brytanii, to tamtejszy biznes miał nadzieję, że dojdzie do Brexitu w "wersji lekkiej", czyli że państwo to zostanie przynajmniej we wspólnym rynku. - Teraz okazuje się, że tak nie będzie. Theresa May potwierdziła tę informację i nadal żadnej katastrofy gospodarczej nie ma - podkreślił dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej.
Gość RDC dodał, że "decyzja o pełnym wyjściu Wielkiej Brytanii z UE wynika z realistycznej oceny sytuacji". - Przywódcy unijni jasno dali do zrozumienia, że jeśli Wielka Brytania chce kontrolować imigrację, to musi też wyjść ze wspólnego rynku i nie nie ma mowy, żeby wybierała co jej pasuje. To była realistyczna ocena szans - zauważył.
Szkocja wyjdzie ze Zjednoczonego Królestwa?
Niedziński przypomniał, że druga część orzeczenia dotyczyła tego, czy potrzebna jest aprobata parlamentów pozostałych państw Zjednoczonego Królestwa. - Okazuje się, że nie jest potrzebna i to dość trudna sprawa dla Theresy May - przyznał.
Wyjaśnił, iż byłoby gorzej, gdyby Sąd Najwyższy uznał, że ich zgoda jest potrzebna, bo wtedy szkocki parlament mógłby to zablokować, opóźniać albo stawiać warunki. - Z drugiej jednak strony fakt, że nie jest potrzebna zgoda, może zostać podniesiony jako argument na rzecz niepodległości Szkocji. Takie głosy się tam pojawiają - mówił w "Magazynie ekonomicznym" Bartłomiej Niedziński.