Dekomunizacja w Warszawie. "Głównym błędem jest brak konsultacji z mieszkańcami"

  • 18.11.2017 11:13

  • Aktualizacja: 14:21 15.08.2022

O dekomunizacji ulic w kontekście decyzji wojewody mazowieckiego i proteście przeciwko zmianie Alei Armii Ludowej na Aleję Lecha Kaczyńskiego dyskutowali w programie "I wszystko jasne" Dariusz Figura (PiS), Paweł Lech (PO), Adam Orliński (PSL) i Jakub Dobromilski (Kukiz'15).
- Wojewoda zrobił to, co musiał zrobić zgodnie z ustawą, nie miał wyboru - komentował w programie Dariusz Figura. - Rada Warszawy miała rok na dokonanie zmian - podkreślił i ocenił, że teraz mamy do czynienia z próbą odwrócenia tego procesu. - To próba rekomunizacji, czyli powrotu patronów komunistycznych - powiedział polityk. Zdaniem Figury, to nie jest spór o kształt czy uprawnienia samorządu, tylko o tożsamość Polski i o to, czy będzie to tożsamość Polski suwerennej i niepodległej.

Kto zasługuje na swoją ulicę?

- Nas od PiS w tej kwestii różnią dwie sprawy - podkreślił Paweł Lech. - Jeden z radnych PiS powiedział, że kto został aresztowany, rozstrzelony na Pawiaku czy brał udział w Powstaniu Warszawskim, niekoniecznie musi zasługiwać na to, aby mieć ulicę w Warszawie. PO uważa, że każdy, bez względu na to, w jakiej formacji wojskowej walczył, jakie miał poglądy, jeżeli zginął za Polskę, zasługuje na to, żeby mieć w Warszawie swoją ulicę - wyjaśniał w programie. Jak powiedział, druga sprawa to stosunek władzy centralnej do samorządu i mieszkańców Warszawy. - Przeprowadziliśmy konsultacje, ponad 60 proc. warszawiaków w wielu przypadkach nie chciało zmian - mówił i dodał, że w 2009 Rada Miasta dostała listę 30 ulic, które należy zdekomunizować. - Dla Rady Miasta było zaskoczeniem, że są kolejne nazwiska, które trzeba zmienić - dodał.

"Ogromny konflikt"

Zdaniem Adama Orlińskiego, konflikt w tej sprawie jest ogromny i będzie się dalej rozwijał. - Sąd administracyjny będzie musiał to wszystko wypośrodkować i podjąć decyzję. Kompromis na linii miasto - wojewoda nie będzie możliwy - komentował w programie. Ocenił, że będzie to "bardzo zawiły spór". Orliński zwrócił uwagę, że konieczność zmiany nazw ulic to także problem dla mieszkańców stolicy.

Ważny głos mieszkańców

- Głównym błędem PiS jest niekonsultowanie nowych patronów z mieszkańcami - uważa natomiast Jakub Dobromilski. - Mieszkańcy mogą i maja prawo czuć się zirytowani. To też problem dla firm - zauważył. Przekonywał, że gdyby mieszkańcy sami wybrali sobie nowych patronów ulic, to byłoby inaczej, a odbiór społeczny dekomunizacji byłby lepszy. - O tym powinny decydować środowiska lokalne - powiedział Dobromilski.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC