Czworak w Żelkowie będzie wyburzony. Mieszkańcy nie chcą się przenieść
Czworak w Żelkowie będzie wyburzony. Gmina Siedlce sprzedała teren razem z budynkami, ale dotychczasowi lokatorzy nie chcą wynieść się do nowych mieszkań przygotowanych w pałacu w Ostrówku.
-
Do tej pory przeniosły się tam tylko dwie rodziny - tłumaczy wójt Henryk Brodowski. Jak więc gmina zamierza przekonać mieszkańców rudery z Żelkowa? -
Może nie siłą, ale perswazją. Mamy ludzi, którzy ich przeprowadzą. Tam jest ciepła i zimna woda, ogrzewanie. Mieszkania są odmalowane i funkcjonalne. Wierzę w rozsądek tych ludzi i mam nadzieję, że nie będzie trzeba sięgać po eksmisję - tłumaczy Brodowski.
Jedna z zamieszkujących czworak kobiet tłumaczy, że chciała się przenieść, ale mąż był umierający i chciał spędzić resztę życia na starych śmieciach. -
Musiałam dopełnić jego wolę. Teraz już nie ma co się przenosić, będę czekać do kwietnia, zima to okres ochronny - dodaje kobieta.
Inni mieszkańcy nie chcą zmieniać lokalu, bo - według nich - w pałacu nie ma elektryczności. Ani żarówek, ani żyrandoli. -
My byśmy już się dawno chętnie wynieśli, ale tam jest jeszcze niegotowe. Chodzimy do gminy, jeździmy do pałacu w Ostrówku i ciągle się dowiadujemy, czy możemy się przenosić - tłumaczą.
Wójt zaznacza, że od strony formalnej wszystko jest gotowe. -
Jest pełna hydraulika i elektryka, ale proszę wybaczyć, nikomu żarówek ani żyrandoli nie będziemy sponsorować - mówi. Wójt planuje przesiedlenie rodzin najpóźniej do kwietnia.