Ciechanów uregulował kwestię reklam. "Nie snujemy planów, tylko działamy"

  • 24.05.2016 16:04

  • Aktualizacja: 13:54 15.08.2022

- W naszej uchwale, przyjętej 28 kwietnia, wyznaczyliśmy w Ciechanowie miejsca, gdzie jest zakaz lokalizowania tablic i urządzeń reklamowych - mówił w "Popołudniu RDC" Andrzej Kalinowski, kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami w ciechanowskim Urzędzie Miasta.

Ciechanów jako pierwsze miasto w Polsce uregulowało kwestię reklam. 28 kwietnia została przyjęta specjalna uchwała. - Nie snujemy planów, tylko pracujemy. Uchwała była wynikiem oczekiwań mieszkańców miasta - oczekiwań wyartykułowanych w ankiecie. Mieszkańcy zdecydowanie opowiedzieli się za tym, żeby jak najszybciej wprowadzać w życie takie zasady i zmiany - wyjaśniał Kalinowski. - Nie mamy do czynienia z taką skalą, jak w wielkich aglomeracjach typu Warszawa, Kraków, Poznań, ale jednak jest to temat, który rzuca się w oczy i boli - ocenił.


Narzędzia


Jak tłumaczył, dzięki tzw. ustawie krajobrazowej, miasto dostało pewne narzędzia do egzekwowania tych kwestii. - To narzędzia ekonomiczne – za niezastosowanie się do takiej uchwały w sprawie zasad i warunków sytuowania tablic i urządzeń reklamowych, będą nakładane kary - tłumaczył gość RDC. - Opłaty karne są bardzo wysokie – to czterdziestokrotność stawek określonych w uchwale o opłatach i podatkach lokalnych. Opłata reklamowa składa się z dwóch części – stałej i zmiennej. Część stała to 2,5 zł za metr kwadratowy za każdy dzień. Opłata zmienna to 20 gr za metr kwadratowy za każdy dzień. Więc kara za najmniejszą tablicę wynosić będzie 100 zł dziennie. Jest również możliwość nakazania rozbiórki - wyjaśniał Kalinowski.


Gość Tomasza Kwaśniewskiego zaznaczył, że w uchwale wyznaczone zostały miejsca objęte zakazem lokalizowania tablic i urządzeń reklamowych. - Takim zakazem są objęte budynki, które są pod opieką konserwatora zabytków, zabrania się również umieszczania tych tablic i urządzeń na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, użytków ekologicznych, na terenach cmentarzy i ich ogrodzeń, na słupach, na wiaduktach i mostach - wyliczał. Dodatkowo, maksymalna powierzchni reklamy to 20 metrów kwadratowych i nie może ona przekroczyć 20 proc. elewacji budynku.


Ostrożność


Jednocześnie Kalinowski przyznał, że przepisy nie mogły być zbyt restrykcyjne. - Trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i np. nie zniszczyć lokalnych przedsiębiorców, którzy latami pracowali na swoją markę i logo. Nie możemy przez jeden zapis przekreślić tego dorobku - tłumaczył. Jak wyjaśniał, w związku z tym zostały wprowadzone pewne odstępstwa, dotyczące szyldów.


Źródło:

RDC

Autor:

gk