B. wicemarszałek Mazowsza Piotr Szprendałowicz: jestem niewinny

  • 10.03.2016 17:57

  • Aktualizacja: 13:51 15.08.2022

- Jestem osobą uczciwą. W czasie swojej pracy w Polskiej Grupie Zbrojeniowej nie naruszyłem żadnych norm i zasad. Nie miałem też dostępu do żadnych tajnych dokumentów - tak Piotr Szprendałowicz, były wicemarszałek województwa mazowieckiego odpiera zarzuty dotyczące rzekomego wynoszenia przez niego dokumentów z biura spółki w Radomiu.

Szprendałowicz zapowiedział, że będzie dochodził swoich racji w sądzie. Będzie się też domagał od byłego pracodawcy wypłaty odszkodowania. Piotr Szprendałowicz został z końcem stycznia br. zwolniony dyscyplinarnie z pracy w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Pełnił tam funkcję dyrektora administracyjnego biura w Radomiu.


- Miał wynosić z firmy dokumenty – mówi Hanna Węglewska, rzeczniczka prasowa grupy PGZ .



Piotr Szprendałowicz przyznaje, że 3 stycznia br. wieczorem kopiował dokumenty związane ze sprawami administracyjnymi, potrzebne na spotkanie następnego dnia z zarządem firmy w Warszawie.



- Nie naruszyłem żadnych norm obowiązujących w spółce –przekonuje Szprendałowicz i dodaje, że to on jest w tej sytuacji poszkodowany.


W PGZ nadal trwa wewnętrzne dochodzenie. Rzeczniczka PGZ nie wyklucza, że sprawa trafi do prokuratury.


Jako były członek Platformy Obywatelskiej Piotr Szprendałowicz wyraził przypuszczenie, że sprawa ma podtekst polityczny, i że zwalniając go, obecny zarząd PGZ chciał zrobić miejsce dla powołanego niedawno nowego dyrektora biura spółki w Radomiu - Dariusza Wójcika z PiS -u.


Piotr Szprendałowicz przepracował Polskiej Grupy Zbrojeniowej dziewięć miesięcy.

Źródło:

RDC

Autor:

Barbara Bednarz