Gdy we wtorek po południu doszło do awarii w elektrociepłowni PKN Orlen, nad kompleksem zaczęły unosić się kłęby czarnego dymu. Orlen wyjaśnił później, że przyczyną „była nieszczelność na sieci parowej w zakładowej elektrociepłowni”.

Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Płocku Jan Piątkowski powiedział, że mieszkańcy byli przerażeni, a telefony się urywały. - Pytali o ewakuację i porównywali sytuację do Czarnobyla - wspomniał.

Jak zapewnił koncern, „odpowiednie służby ochrony środowiska przeprowadziły badania, które nie zarejestrowały przekroczeń norm jakości powietrza”. „Sytuacja ta, na żadnym etapie, nie stwarzała więc zagrożenia dla mieszkańców Płocka” – podkreślił koncern.

Niebezpieczne substancje

- Stacje pomiarowe w Płocku nie odnotowały przekroczenia norm jakości powietrza, ale mobilne laboratorium wykryło niebezpieczne substancje - powiedziała RDC Katarzyna Jasińska - kierownik płockiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Dodała, że trudno na tę chwilę mówić o dokładnym stężeniu, ponieważ wykorzystane do badania urządzenie wykrywa jedynie obecność substancji. - Na to pytanie odpowie przeprowadzona przez WIOŚ kontrola - zaznaczyła.

W sprawie awarii zainterweniował również prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, który wystosował pismo do prezesa PKN Orlen. Jan Piątkowski zauważył, że prezydent chce szczegółowego wyjaśnienia przyczyn awarii.

PKN Orlen zapewnił jeszcze we wtorek, iż w wyniku zdarzenia „nie były zagrożone dostawy do klientów”. „Przyczyny będą w najbliższym czasie szczegółowo wyjaśniane” – zapowiedział płocki koncern. Spółka zapewniła, że „systemy prewencyjne zadziałały prawidłowo”.

Piana w wodzie

Jasińska poinformowała również, że w okolicach Maszewa, w niecce odprowadzającej ścieki przemysłowe do Wisły, doszło do spienienia wody. – Wpływa tam już niewielka ilość wody ze spienionymi ściekami. Gorzej to wygląda w samej niecce – zaznaczyła.

– Byliśmy tam rano i pobraliśmy już próbki – powiedziała. Poinformowała również, że pierwsze wstępne wyniki pobranej wody będą w przyszłym tygodniu.

Jeden ranny

W wyniku awarii jedna osoba została ranna. Przebywa w szpitalu. Informację potwierdziła w "Popołudniu RDC" Katarzyna Jasińska, szefowa płockiej delegatury WIOŚ. - Jeden z pracowników na terenie zakładu doznał poparzenia twarzy i rąk - tłumaczyła.

Jak powiedziała nam rzeczniczka PKN Orlen Joannna Zakrzewska zdrowiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zakład produkcyjny PKN Orlen w Płocku to największy kompleks rafineryjno-petrochemiczny w Polsce i jeden z największych w Europie.