Wzywają Astaldi do realizacji kontraktów. "Bardzo krótki termin na powrót do prac"

  • 02.10.2018 15:14

  • Aktualizacja: 14:36 15.08.2022

Astaldi ma dwa dni na wznowienie prac - podano podczas zorganizowanej we wtorek konferencji prasowej. To pokłosie decyzji włoskiej spółki o zerwaniu kontraktu na wykonanie linii kolejowych na odcinku Dęblin-Lublin oraz Poznań-Leszno. Firma odpowiedzialna jest także za budowę Południowej Obwodnicy Warszawy i II linii metra. Jak zapewniają władze stołecznego ratusza i GDDKiA, realizacja tych inwestycji jest niezagrożona.
Podwykonawcy inwestycji na trasie Warszawa-Lublin nie dostali zaległych wynagrodzeń, które szacowane są na kilka milionów. - Nie płacą nam od kilku miesięcy, zalegają z wypłatą około siedmiu milionów złotych - mówi jeden z podwykonawców.

- Firma Astaldi dostała wezwanie do realizacji kontraktów na liniach Dęblin – Lublin i Rawicz – Leszno. W piątek wieczorem Astaldi przysłało do PKP PLK informację, że umowy wygasły - powiedział we wtorek wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel.

Jak powiedział w trakcie konferencji członek zarządu PKP PLK Arnold Bresch, od czerwca firma Astaldi nie płaci podwykonawcom, a zaległości sięgają blisko 40 mln zł. - Zespoły zamawiające z PKP PLK weryfikują dokumenty, które pozwolą na jak najszybsze zaspokojenie nieuregulowanych przez Astaldi zobowiązań - podał Bresch. Jak dodał, są cztery gwarancje bankowe założone na obie linie, na których trwają prace, na łączną sumę 270 mln zł.

Jak podano, Astaldi na obu budowach zatrudnia ok. 40 podwykonawców. Wiceminister Bittel powiedział, że "PKP PLK i Ministerstwo Infrastruktury ze szczególną troską traktują kwestie zaspokojenia finansowego podwykonawców". Bittel podkreślił, że Astaldi dostało "bardzo krótki termin na powrót do robót, dwa dni". - Następnie wystąpimy na drogę przewidzianą w takim wypadku w umowie - powiedział.

Problemy finansowe

Przedstawiciel firmy Astaldi Francesco Paolo Scaglione poinformował, że "nie jest prowadzona żadna procedura upadłościowa firmy i nie ma przesłanek, żeby mogło się to wydarzyć w przyszłości".

Jak wyjaśnił, "firma miała problemy pod koniec zeszłego roku ze względu na zaległe od Wenezueli 400 mln euro". Dodał, że od początku tego roku w Astaldi wdrożono plan wzmocnienia firmy, który przewidywał m.in. sprzedaż koncesji na inne budowy oraz zwiększenie kapitału zakładowego, sfinansowanego po części przez rodzinę Astaldi, a także przez nowego udziałowca - japońską firmę IHI Corporation. Zaznaczył również, że firma ma wsparcie banków. - Banki są zainteresowane restrukturyzacją i utrzymaniem Astaldi, ponieważ są głównymi wierzycielami - podkreślił Scaglione.

PLK na razie nie poszukuje innej firmy, która mogłaby dokończyć prace.

Obwodnica bezpieczna

Do doniesień o złej sytuacji finansowej wykonawcy odniósł się we wtorek rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki. Astaldi prowadzi bowiem również prace przy budowie Południowej Obwodnicy Warszawy. Krynicki zapewnił, że "budowa nie jest zagrożona".

Poinformował również, że włoskie konsorcjum ma problemy, jednak "nie ma mowy o bankructwie". - Mamy do czynienia z przewidzianą we włoskim prawie procedurą zabezpieczenia funkcjonowania firmy w sytuacji, kiedy ma pewne problemy finansowe. Ma to zabezpieczyć jej dalsze działanie - powiedział. Dodał, że GDDKiA prowadzi rozmowy z Astaldi, aby ocenić ewentualne zagrożenia.

Rzecznik podsumował, że podwykonawcy Południowej Obwodnicy Warszawy nie sygnalizują żadnych komplikacji w wypłatach.

Budowa metra także bez zakłóceń

Władze Warszawy zapewniają też, że kontrakty II linii metra będą realizowane bez zakłóceń. - Nie ma zagrożenia dla naszych inwestycji, są realizowane zgodnie z planem, a nawet wyprzedzają harmonogram. Mimo to poprosiliśmy firmę o szereg dokumentów - mówi wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska.

Astaldi jest samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii metra na Pradze-Północ i Targówku o stacje Szwedzka, Targówek i Trocka.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

Łukasz Rydzewski,Łukasz Bury,Cyryl Skiba/mg